piątek, 28 grudnia 2012

Odrobinę o cudownej spirulinie

Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami ze stosowania spiruliny, czyli mikroalgi morskiej - jednej z najbardziej niezwykłych roślin odżywczych odkrytych przez człowieka. Do dnia dzisiejszego nie znaleziono na ziemi żadnego organizmu ani rośliny, która zawierałaby tak bogatą kombinację naturalnych, łatwo przyswajalnych i bezpiecznych dla człowieka substancji odżywczych. Możliwość przetestowania tego cudu mam dzięki wygranej w rozdaniu u Patrycji - dzięki Kochana! A ostatecznie do nałożenia na siebie intensywnie zielono-niebieskich specyfików skusił mnie post Imprevisivel, w którym bardzo chwaliła właściwości spiruliny. Wypróbowałam i... chwała spirulinie!




Stosuję ją dwojako: nakładam ją na włosy oraz na twarz.

Maska na włosy
2 łyżeczki maski Kallos Latte mieszam z łyżeczką spiruliny i powstałą mieszankę nakładam na ok. 1 godzinę na włosy pod czepek. Przy pierwszym zastosowaniu byłam lekko przerażona nakładając tą intensywnie zielona pastę na włosy - bałam się efektu zielonych włosów jak z Ani z Zielonego Wzgórza ;)
Rezultat: świetnie nawilżone, miękkie i błyszczące włosy. I tak jak pisała Imprevisivel włosy po spirulinowej maseczce są wygładzone i rozprostowane. Efekt jest świetny, a poziom uzyskiwanego nawilżenia bardzo przypomina mi efekty jakie daje maseczka z siemienia lnianego, o której pisałam tutaj.

Maska na twarz ze 100% spiruliny
Ok. pół łyżeczki spiruliny mieszam z odrobiną wody mineralnej do uzyskania papki wygodnej do rozprowadzenia na twarzy, szyi i dekolcie (wspomagam się pędzlem syntetycznym). Po ok. 20 minutach zmywam letnią wodą. Jeśli maseczka zasycha zbyt mocno i denerwuje mnie uczucie ściągniecia spryskuję twarz wodą termalną.
Rezultat: nawilżona, niesamowicie miękka skóra. Buzia jest odprężona, uspokojona, a typowe dla mnie zaczerwienienia w okolicy nosa oraz po ewentualnych wypryskach są zdecydowanie jaśniejsze i ukojone. Przy dłuższym stosowaniu liczę na zmniejszenie widoczności porów oraz regulację wydzielania sebum (moja buzia niestety ostatnio mocniej sie przetłuszcza w strefie T).


Poniżej przeczytać możecie kilka faktów na temat właściwości spiruliny (źródło: www.zrobsobiekrem.pl). Lista robi wrażenie!

Spirulina jest bogatym żródłem:
  • protein
  • witamin B12, A, E
  • aminokwasów
  • kwasów tłuszczowych: kwas gamma-linolenowy (GLA)
  • minerałów: potas, wapń, magnez, cynk, selen, fosfor
  • kompleksów cukrowych
  • enzymów

Spirulina intensywnie nawilża wysuszoną i zmęczoną skórę całego ciała, powodując zadziwiające efekty już po pierwszym zastosowaniu
  • odżywia i ujędrnia
  • poprawia wygląd i koloryt skóry
  • likwiduje trądzik oraz zmiany skórne spowodowane trądzikiem
  • likwiduje niepożądane wypryski i przebarwienia oraz zaczerwienienia
  • przynosi ukojenie popękanej i łuszczącej się skórze
  • wspomaga likwidację cellulitu

Spirulina działa na skórę jak serum,  które maksymalnie i natychmiast po kuracji poprawia ukrwienie, reguluje czynności gruczołów łojowych, poprawia koloryt skóry oraz jej wygląd, co zauważalne jest niemalże natychmiast. Przy tym pomaga regulować równowagę kwasowo-zasadową, dzięki czemu cera staje się elastyczna. Wzmacnia naczynia krwionośne, chroniąc je przed pękaniem. Spirulina nie tylko skutecznie zapobiega powstawaniu na skórze znienawidzonych cienkich pajączków, ale również wzmacnia płaszcz wodno-lipidowy skóry, który chroni ją przed szkodliwym wpływem środowiska. Zawarty w spirulinie kwas algainowy oczyszcza tkanki z produktów przemiany materii.

Znacie spirulinę? Jak sprawdza się u Was? Może znacie jeszcze inne sposoby jej zastosowania? Wypróbuję wszystkie! :D

EDIT: Jak zwróciła mi uwagę Malowana Lala, nie wspomniałam o intensywnym zapachu spiruliny - pachnie mocno rybnie, tak więc ostrzegam wrażliwe nosy :)


62 komentarze:

  1. kolor trochę odstrasza... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na początku bałam się, że trwale zzielenieję, ale nic takiego się nie stało :)

      Usuń
  2. Nigdy nie miałam, ale Twoja opinia mnie zachęciła!

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o niej i ostatnio zrobiła się dość popularna. Widziałam też, że może nieźle podrażnić, zaobserwowałaś na początku u siebie jakieś zaczerwienienie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie nic takiego nie nastąpiło, ale wiem, że jest to możliwe - nawet ostatnio czytałam na blogu La vie selon o tym, ale autorka pisała, że za długo trzymała ją na twarzy :)

      Usuń
    2. aha, może też nie należy doprowadzić do zbytniego wyschnięcia?

      Usuń
    3. bardzo możliwe (tak jak z glinkami) - woda termalna u mnie świetnie się sprawdza :)

      Usuń
  4. na pewno ją w końcu kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę spróbować:) Kusi mnie też peeling z algami ze Starej Mydlarni (ciekawe, ile alg zawiera?).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też jestem ciekawa jaki skład ma ten peeling. I zastanawiam się czy nie dałoby się zrobić takiego samodzielnie ze 100% naturalnym składem ;)

      Usuń
  6. chyba w końcu będę musiała ja kupić, zapowiada się bardzo ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje doświadczenia ze spiruliną są spożywcze :)
    Smak może nie jest z górnej półki smakołykowej.
    Piłam ją przez jakiś czas i poprawiła mi odporność. Zawiera sporo witamin i dużo białka.
    Trzeba tylko upewnieć się, żeby do kuracji wewnętrznej kupić wersję spożywczą :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo ciekawe! a gdzie kupowałaś wersję spożywczą?

      Usuń
    2. Mieszkam w USA. Jest tu zatrzęsienie tego typu produktów. Można kupić online albo w "organicznych" marketach.
      Swoją kupiłam online.
      Tutaj: http://www.nuts.com/cookingbaking/powders/spirulina/organic.html?gclid=CP-gtbnsvbQCFeGDQgodYn0A5w
      nie wiem, czy wysyłają do Polski..
      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. dziękuję! zainteresuję się :)

      Usuń
  8. wlasnie wczoraj ogladalam ja na stronie ZSK i mam ochote ja zamowic...:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam spirulinę zarówno na twarz jak i na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja właśnie czytając masę pozytywnych opinii mam zamiar ją kupić, ale najpierw muszę nieco dać odpocząć mojemu portfelowi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znam to! na szczęście koszt niewielki, ale zamawiając ze strony przydałoby się dorzucić jeszcze coś do przesyłki ;)

      Usuń
  11. niektórzy sportowcy piją spoirulinę :] wygląda ohydnie, smakuje też podobno tak sobie dlatego często występuje w owocowych koktajlach :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie słyszałam. Kto wiem co mi strzeli do głowy ;)

      Usuń
  12. Mam, używam, uwielbiam! (:
    Ale pominęłaś bardzo istotną cechę tego produktu: bardzo intensywny zapach jedzenia dla rybek :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, nie wspomniałam o tym, ale jakoś zapach mi nie przeszkadza. Na początku bardziej przerażał mnie kolor ;)

      Usuń
  13. strasznie chcę wypróbować!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że będziesz tak jak ja zadowolona :)

      Usuń
  14. Zapach chyba by mi przeszkadzał:(
    Czekam na Twoje zdjęcie w niej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj nie wiem czy się odważę pokazać się jako wodnik szuwarek :D

      Usuń
  15. zapach i kolor troszeczkę mnie odstraszają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla takiego działania warto znieść te drobne niedogodności :)

      Usuń
  16. to niesamowite, jak takie zielone coś może działać, super ! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie spirulina się nie sprawdziła - podrażniła mi twarz i przesuszyła włosy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pokochałam swój tonik to twarzy ze spiruliną, dlatego rozumiem i Twoją fascynację algami :) Faktycznie, są cudem odkrytym przez człowieka :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama robiłaś tonik? jeśli tak to poproszę o przepis! koniecznie :)

      Usuń
  19. Warto ja nakladac tylko raz w tygodniu w przeciwnym razie moze powodowac podraznienie. ja swoja mieszam z hydrolatami wazne jest rowniez aby nie trzymac jej na twarzy zbyt dlugo bo to rowniez moze podrazniac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie słyszałam, że przetrzymana na twarzy może podrażniać

      Usuń
  20. Ciekawa! Nie stosowałam nigdy spiruliny, ale czas to zmienić - kusząca opinia :)
    Miłego wieczorku Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda że pachnie rybką :(, słyszałam że warto spirulinę stosować "do wewnątrz", próbowałaś może :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie, natomiast wczoraj odkryłam miejsce, w którym można kupić spiruline spożywczą! Po Nowym Roku będę próbować :)

      Usuń
  22. Ja stosowałam w wersji na nogi :) Troszkę mało wydajne ale efekty świetne.
    Robiłam taką papkę jak ty na twarz, nakładałam na nogi, zawijałam folią i kładłam się na pół godzinki!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. muszę w końcu zabrać się za moja spirulinkę :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę warto! uważaj tylko żeby nie przetrzymać jej za długo na twarzy, bo może podrażnić :)

      Usuń
  24. Nigdy wczesniej o tym nie słyszałam... ale chyba się nie skuszę ;P

    OdpowiedzUsuń
  25. Kusi mnie ten produkt coraz bardziej.
    Kto wie, może niedługo zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  26. O jak miło mi z powodu tego posta! :)

    Mimo, że odsypałam Ci trochę spirulinki, mi ona jeszcze została, ale osobiście nie używałam jej. Na dniach chcę właśnie zrobić sobie z niej maseczkę na twarz i włosy. W końcu, nie mogę się za to zabrać. Z tego skorzystała jedynie tylko moja mama :)

    Cieszę się, że wystarczyła Ci ta odsypka na te dwie rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wystarczyła i zachęciła do zakupu większej ilości! koniecznie wykorzystaj ją również na sobie :)

      Usuń
  27. Tak się zbieram i zbieram, żeby to zamówić a nigdy jakoś nie mogę się zebrać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak często mam z zamówieniami przez internet ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...