Wiecie już może lub jeszcze nie - mam kręćka na punkcie zadbanych ust. Ostatnio pisałam Wam o moim ulubionym produkcie do ust (recenzja Blistex - klik), uwielbiam go nadal i stosuję codziennie. Jako ustomaniaczka nie mogłam jednak przejść obojętnie obok nowości Nivea Lip Butter zwłaszcza, że na blogach pojawiło się już kilka pozytywnych opinii ;)
Jak widać skusiłam się na najbardziej zachwalaną wersję zapachową Vanilla&Macadamia - pachnie świetnie, słodko i kusząco. Konsystencja jest dość gęsta - produkt trzeba rozgrzać palcem przed nałożeniem. Opakowanie dzięki dość dużej średnicy jest wygodne. Nie trzeba grzebać w nim tak jak w Carmexowym słoiczku z wąskim wejściem, czego nie cierpię. No i puszeczka wygląda słodziakowo!
Skład dla zainteresowanych:
Cera Microcristallina, Paraffinum Liquidum, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Butyrospermum Parkii Butter, Ricinus Communis Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Aqua, Glycerin, Glyceryl Glucoside, BHT, Aroma, CI 77891, CI 77492.
Ciekawa jestem jak masełko sprawdzi się na dłuższą metę! Na pewno Wam o tym napiszę.
Mam Wam jeszcze do pokazania przesyłkę otrzymaną wczoraj od Ani - Kosmetykoholiczki :D Na jej blogu, na którego przy okazji serdecznie Was zapraszam, udało mi się wygrać w rozdaniu tusz L'Oreal Volume Million Lashes. Ania dorzuciła do niego jeszcze kilka ciekawostek do wypróbowania, a wszystko było zapakowane w śliczny woreczek.
Warto brać udział w rozdaniach! Co przypomina mi, a ja przypominam Wam - jeśli jeszcze nie wzięłyście udziału w moim świątecznym rozdaniu, zapraszam Was serdecznie do zgłoszenia się! Macie jeszcze 2 dni :)
ale wszyscy kusza tym masełkiem do ust ale na szczęście zdrowy rozsądek podpowiada mi że mam prawie nowy słoiczek carmexu i pomadkę z Nivei :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
mnie niestety zdrowy rozsądek nie ostrzega jeśli chodzi o produkty do ust :D
UsuńNivea w takie dni jak dziś jeszcze nigdy mnie nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuń:) i bardzo dobrze
UsuńZazdroszczę masełka! Bardzo mnie kusi i mam zamia wypróbować jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńpachnie pięknie :)
UsuńJeśli o rozdania chodzi to nie mam do nich szczęścia :(
OdpowiedzUsuńpróbować warto - a nóż widelec ;)
Usuńkurczę, u mnie jeszcze nie ma tych masełek
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przesyłeczka Ci się podoba
pewnie, że się podoba!
Usuńsą w Naturach, niestety nie ma w Rossmannach :/
Przegapiłam Twoje rozdanie, co za straszna pomyłka!! Zgłaszam się, bo kocham Twoje bransoletki:))
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę!
UsuńMasełko...ciekawe!:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTeż jestem ciekawa jak masełko sprawdzi się na dłuższą metę, bo miałam na nie ochotę :) Zaraz zerknę na rozdanie.
OdpowiedzUsuńWczoraj kupiłam to masełko w wersji karmelowej i jestem nim zachwycona!:)
OdpowiedzUsuńpachnie jak krówki? :)
UsuńUwielbiam Carmex, ale malinowa wersja Nivei chyba też znajdzie się w moim posiadaniu:)
OdpowiedzUsuńteż nie mogłam się oprzeć ;)
UsuńAchhh, próbowałam je kupić w sobotę, ale ... pani w Naturze poinformowała mnie że się ... skończyły !!! Mam za to Blistex i baaardzo sobie chwalę :)!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Blistex przypadł Ci do gustu! :)
UsuńU mnie w Naturze też były już przetrzebione - wszystko przez promocję!
Bardzo serdecznie zapraszam do siebie, na rozdanie. Ciekawe nagrody do wygrania!
OdpowiedzUsuń:)
http://bairres.blogspot.com/2012/12/avon-instant-attraction-passion.html#more
xoxo
Klara ♥
szkoda że nie mogę go znaleźć nigdzie u siebie w mieście :(
OdpowiedzUsuńmyślę, że wkrótce będą lepiej dostępne :)
UsuńO, tej nivea'iki sama byłam ciekawa choć o niej zapomniałam :D Kupię na pewno choć i tak wszystkieo mam tak dużo... Na pewno znasz ale nie byłąbym sobą jakbym Ci nie poleciła Tisane! :D
OdpowiedzUsuńrówneiż przyjemne sa pomadki z Plante System z Rossamana choć są drogie.
a wiesz, że Tisane jeszcze nie próbowałam? wstyd! Plante System ostatnio się przyglądałam - nie kuś :)
UsuńMnie te masełka nie kuszą, właśnie ze względu na opakowanie :) Daj znać jak sprawuje się tusz.
OdpowiedzUsuńdam dam :)
UsuńMiałam ten tusz, jest rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńteż mam dobre wspomnienia - kiedyś już go używałam :)
Usuńwszyscy maja masełko, mam i ja ;)!
OdpowiedzUsuńTakże pozdrawiam prosto z Malinowego Klubu :D
OdpowiedzUsuńJuż po raz kolejny czytam o tym balsamie..ale jakoś mnie nie przekonują te nakładane paluchem :D
też nie przepadam za grzebaniem paluchem, ale akurat z nim jest w miarę wygodnie ;) Nie cierpię za to Carmexowego wąskiego wejścia do słoiczka :/
UsuńUwielbiam i te masełka do ust i szminki celia :D
OdpowiedzUsuńmam identycznie :D
UsuńJa poluję na karmel :)
OdpowiedzUsuńtez musi pięknie pachnieć!
UsuńNivea, to świetny kosmetyk. Posiadam karmelową wersję i w tej chwili jestem od niego uzależniona:)
OdpowiedzUsuńu mnie chyba będzie podobnie ;)
Usuńsmakowicie wygląda makadamia na wieczku, ja pozostaje przy sztyftach :)
OdpowiedzUsuńto fakt, są bardziej higieniczne :)
UsuńMam takie samo masełko Nivei :D
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdza?
UsuńUwielbiam błyszczyki, pomadki i inne mazidła do ust w małych słoiczkach i pudełeczkach. Czekam na recenzję :D
OdpowiedzUsuńcoming soon ;)
Usuńjuż na niego poluję :D
OdpowiedzUsuńpolowałam i wreszcie dopadłam ;)
UsuńMnie jakoś te masełka nie ciągną ;P
OdpowiedzUsuńPS Obserwuję koleżankę z malinowego klubu ;)
o, Ty też z Krakowa :)
Usuńmmmm, żałuję, że na razie nigdzie nie mogę zakupić tego masełka
OdpowiedzUsuńwielka szkoda
ale nie omieszkam go wypróbować :))))
mam nadzieję, że będzie dostępne w Rossmannie!
UsuńNigdzie nie mogę spotkać tego masełka. Jako Malinowa Klubowiczka dołączam do obserwujących :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wkrótce będzie je można łatwiej kupić! też się naszukałam
Usuńkusi mnie ta wersja zapachowa tego masełka :-)
OdpowiedzUsuńfajna wygrana ...ślicznie zapakowana ...
ślicznie pachnie!
Usuńja się nie polubiłam z tym masełkiem, zapach cudowny, ale na moich ustach się nie sprawdza, stosuję do skórek;D
OdpowiedzUsuńdobrze, że znalazłaś dla niego zastosowanie! btw bardzo fajny ;)
UsuńStrasznie mnie korci kupno tego masełka i oczywiście czekam na twoją opinie ;*
OdpowiedzUsuńbędzie wkrótce :)
UsuńAh, domyślam się jak ślicznie musi pachnieć;-) Bardzo kusi;)
OdpowiedzUsuń:D mnie wszystkie tego typu produkty kuszą!
UsuńKusi mnie to masełko baaardzo, ale spory zapas pomadek pozwala jednak zachować zdrowy rozsądek :) Pozdrawiam koleżankę z Malinowej Krainy i dołączam do obserwujących :)
OdpowiedzUsuńja niestety nie potrafię w takich kwestiach zachować zdrowego rozsądku ;)
UsuńChciałam kupić siostrze m do paczki pod choinkę, ale nigdzie nie mogłam go zdobyć i w końcu zdecydowałam się na wazelinkę czekoladową z Flosleku :) Pewnie, gdy już będą bardziej dostępne, to sobie jedno masełko sprawię :)
OdpowiedzUsuńwazelina czekoladowa też fajnie brzmi!
Usuńna pewno cudnie pachnie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Malinową Klubowiczkę i zapraszam do siebie;)
pięknie!
UsuńTen słoiczek wygląda tak smakowicie, że najchętniej zjadłoby się zawartość :D
OdpowiedzUsuńoj lepiej nie! nie wiem jakby się to skończyło ;)
Usuńłaa też chce takie masełko :D pozdr.z Malinowego Klubu :)
OdpowiedzUsuńDziś widziałam te masełko na promocji i kusiło mnie, choć wolałabym malinowe.Ale znając mnie i tak po nie jutro wrócę ;) A malinowe...dokupię, jak znajdę :P
OdpowiedzUsuń