sobota, 17 listopada 2012

Na ratunek spierzchniętym ustom!

Wiecie jak bardzo upodobałam sobie ostatnio pomadki w intensywnych kolorach. Jednak mocny kolor wygląda dobrze tylko na idealnie wypielęgnowanych ustach. A że pogoda staje się coraz bardziej bura i nijaka, a temperatury spadają, delikatna skóra ust mocno na tym cierpi - przynajmniej w moim wypadku. Postanowiłam więc sięgnąć po sprawdzony produkt, który świetnie radzi sobie ze spierzchniętą i popękaną skórą ust - Blistex Lip Relief Cream.



O PRODUKCIE
Blistex Intensive Lip Relief Cream zapewnia natychmiastową pomoc nawet najbardziej spierzchniętym i popękanym ustom:
  • szybko uśmierza ból ust, także spowodowany opryszczką
  • daje wrażenie łagodzącego chłodzenia, a lekka konsystencja ułatwia aplikację, nie powodując dodatkowych podrażnień
  • przyspiesza gojenie oraz intensywnie nawilża i regeneruje skórę ust, sprawiając, że szybko odzyskują one swój zdrowy wygląd
  • jest zalecany do codziennego stosowania dla osób ze skłonnością do nadmiernego wysychania i pierzchnięcia ust
  • filtr SPF 10 chroni przed szkodliwym działaniem promieni UVB.

Sposób użycia: Nakładać na usta równomierną warstwę tak często, jak jest to potrzebne. Powtarzać aplikację w wypadku długotrwałego oddziaływania szkodliwych czynników zewnętrznych.

SKŁAD
Aqua, Hydrogenated Polyisobutene, Cera Alba, Petrolatum, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Sorbitan Isostearate, C18-36 Acid Glycol Ester, Alkohol Denat., Glycerin, Polysorbate 60, Polyglyceryl--3 Disostearate, Aroma, Stearyl Behenate, Cetyl Alcohol, Allantoin, Camphor, Olea Europaea, Dimethicone, Phosphoric Acid, Hydrated Silica, Butyrospermum Parkii, Sorbitan Olivate, Lanolin Alcohol, Arachidyl Alcohol, Ammonium Hydroxide, Sodium Hydroxide, Behenyl Alcohol, Thymol, Myristic Acid, Palmitic Acid, Oleic Acid, Arachidyl Glucoside, Lauric Acid, Sodium Saccharin, Citric Acid, Limonene, Calcium Disodium EDTA, Linalool.

DZIAŁANIE
Blistex ze względu na zawarość kamfory chłodzi usta, jest to jednak delikatniejszy i mniej nachalny rodzaj chłodzenia niż ten jaki daje nam Carmex. Dzięki temu Blistex moge używac również zimą. Dzięki zawartości kamfory produkt uśmierza ból wywołany popękaniem delikatnej skóry ust. Bardzo szybko radzi sobie z wyrównaniem struktury ust, usuwając z nich suche skórki, wygładzając usta i delikatnie je napinając. Po nałożeniu pozostawia delikatną, nielepiąca się warstewkę, która jest idealną bazą pod kosmetyki kolorowe.

OPAKOWANIE
Balsam, a raczej krem zamknięty został w zgrabnej tubce z przyjemnym w użyciu aplikatorkiem, który umożliwia rozprowadzenie produktu na ustach bez potrzeby brudzenia palców.




KONSYSTENCJA I ZAPACH
Produkt ma konsystencję kremu, nałożony w nadmiarze może odrobinę bielić usta. Jeśli chodzi o zapach - nie spodziewajmy się pięknego aromatu owoców czy miodu. Krem ma zapach mentolowy i przypominać nam może pastę do zębów. Pamiętam swoje rozczarowanie kiedy używałam go po raz pierwszy jakieś 10 lat temu. Przyzwyczajona byłam wtedy do pięknie pachnących sztyftów Bebe. Jednak po kilku użyciach jego świetne działanie przekonało mnie do niego w 100%.




POJEMNOŚĆ
6ml

CENA
8,99PLN

GDZIE KUPIĆ
Drogerie Natura, dobrze zaopatrzone apteki

PODSUMOWUJĄC
Polceam wszystkim tym, którzy borykają się z częstym pierzchnięciem i pękaniem skóry ust. Bardzo cieszę się, że Blistex jest już dostępny w Polce - nie będę musiała wiecej sprowadzać go sobie z zagranicy. Dostępny jest również w innych formach - sztyfcie i słoiczku, ja jednak zawsze sięgam po wersję tubkową, która wydaje mi się być najsilniejsza i najbardziej skoncentrowana.

Znacie Blistex? Jak się u Was sprawdza? A może macie innych wartych wypróbowania ulubieńców do pielęgnacji ust?

40 komentarzy:

  1. o, to zdecydowanie coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. spróbowałabym, czemu nie. co tam, że byłby to setny kosmetyk do ust;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam ich ze 100, w każdej kieszeni kurtki po jednym i rozsiane po torebkach, ale ten najbardziej sobie cenię ;)

      Usuń
  3. Nie miałam jeszcze, ale chyba wypróbuję, bo niezwykle kusi :)
    Mam tylko nadzieję, że nie zadziała jak Carmex, który wysuszył mnie na amen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też Carmex w nadmiarze wysuszał, ten tak nie działa i mam nadzieję - u Ciebie będzie tak samo :)

      Usuń
  4. Od dana chciałam go kupić, ale nigdzie nie widziałam. Naprawdę jest w Naturach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak! w czwartek go kupowałam, aktualnie jest w promocji :)

      Usuń
    2. Dzięki, wybiorę się do Natury :)

      Usuń
  5. Mam blistex ale inny, taki w niebieskim sztyfcie, jest REWELACYJNY! Jako jedyny daje radę moim ustom, a probowalam Carmexy, Tisane i te takie drogeryjne badziewia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widzisz, dobrze wiedzieć, że inna wersja też jest taka dobra! będę próbować :)

      Usuń
  6. Nie miałam, muszę wypróbować bo z ustami w zimie zawsze mam problemy! Z takich intensywnie działających kosmetyków świetnie sprawdził się u mnie Avene w tubie, ale cena (ok. 30 zł.) to sporo. Blistex wydaje się bardziej przyjazny dla kieszeni ... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakby nie było Avene jest 2,5x większy pojemnościowo, więc różnica w cenie nie jest taka duża :)

      Usuń
  7. Jeszcze nie próbowałam, ale mam ochotę od dawna, ostatnio widziałam, że pojawił się też w SP:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. przyznam, że szukałam go ostatnio w aptekach i sporo mniejszych go nie miało, a farmaceuci nie wiedzieli w ogóle o co pytam :/

      Usuń
  9. Nie znam go,ale już wiem,że musi być mój:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kończy mi się Carmex (który jest mocno przereklamowany wg mnie), więc pokuszę się na ten produkt. Zwłaszcza, że w sezonie jesienno-zimowym zawsze mam problem ze spierzchniętymi ustami, a wszystko przez to, że oblizuję je na zimnie :/ Nie potrafię się tego oduczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi się czasami zdarza - staram sie jakoś kontrolować, ale nie zawsze się udaje. Daj znać jak się Blistex spisuje u Ciebie :)

      Usuń
  11. świetny produkt na zbliżającą się zimę, jednak nigdy o nim nie słyszałam :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam wcale, a ocena brzmi wielce interesująco...

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba wypróbuję, bo jakoś ostatnio bardzo mi się wysuszają usta:(

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam, ale koniecznie muszę się na niego skusić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam Ci go gorąco! daj znać jak się u Ciebie sprawuje :)

      Usuń
  15. hmm - ten produkt wydaje się być szczególnie przydatny zimą, a chyba ona właśnie nadchodzi :)
    Podoba mi się ogromnie też efekt z ostatniego postu - usta z Catrice wyglądają mega apetycznie :)
    Nie chce spamować, ale zapraszam Ciebie na konkurs, w którym możesz wygrać 1 z 3 flakonów wody perfumowanej More by Demi od Oriflame o wartości 135zł.
    Jako redaktor portalu o urodzie dostaje bardzo dużo kosmetyków do testów i chętnie się nimi podziele w rozdaniach w swojej Pracowni Porannych Przyjemności :) Mam nadzieje, że się u mnie zadomowisz :)
    Pozdrawiam ciepło,
    E.

    OdpowiedzUsuń
  16. nie słyszałam o nim, ale na pewno się skuszę! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No to trzeba wypróbować :) Jak do tej pory moją ulubioną pomadką do ust jest ta z Alterry z rumiankiem. Najlepiej nawilżała i na długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alterry jeszcze nie próbowałam, przyjdzie na nią pora :)

      Usuń
  18. Jeszcze nie słyszałam, ani nie próbowałam, fajnie zapowiada się, muszę w końcu wybrać się do natury, trocha daleko, więc zakupy muszą być masowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest też w SP jeśli masz bliżej, a jak nie o dopisz do Naturowej listy ;)

      Usuń
  19. kiedyś używałam przez krótki czas, jeszcze kupiony w Stanach. Właśnie dziś przeglądałam ofertę w Naturze i ku mojej radości JEST <3 to jedyny balsam, który rewelacyjnie poradził sobie z moimi problematycznymi ustami. Jutro pędzę do Natury :)

    OdpowiedzUsuń
  20. To jest moje odkrycie! Regeneruje usta w minutę! Niesamowity! Szczególnie jak lubimy ciemne pomadki i do tego matowe-jest niezastąpiony. Mój największy przyjaciel na sesjach zdjeciowych. Modelki mają bardzo często strasznie zniszczone i suche usta. Blistex daje radę i po kłopocie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...