Okres wakacyjny wraz z końcem sierpnia dobiegł swego kresu. Z tej okazji mam dla Was ulubieńców pielęgnacyjnych miesiąca, a w nich znajdziecie znane już Wam produkty. jest też jednak kilka nowości, które w tym miesiącu podbiły moje serce.
Zacznę od nowości - pierwszą z nich będzie peeling do twarzy Balea, który pokazywałam Wam już tutaj. Jest idealnie kremowy, ani zbyt ostry, ani zbyt delikatny. I pięknie usuwa obumarły naskórek odświeżając buzię i sprawiając, że wygląda bardziej promiennie. W tym tygodniu mżecie spodziewać się pełnej recenzji.
Kwas glikolowy leżał już u mnie od dłuższego czasu, jednak ze względu na obecność słońca czekał na lepszy moment. Zaczęłam go stosować jako tonik o stężeniu ok. 10%, a wczoraj zobiłam sobie 15% peeling. Niesamowite jaka moja buzia była gładka i miękka po zabiegu. Do tego wszystkiego świetnie nawilżona.
Matujący filtr Vichy to ten, który z trzech pokazywanych w tym poście najbardziej przypadł mi do gustu. I kiedy wybrałam się do mojej ulubionej apteki po pełnowymiarowe opakowanie, okazało się, że się spóźniłam, bo zapasy zostały już wyprzedane i kosmetyk na aptecznych półkach pojawi się ponownie dopiero w przyszłym roku. To samo usłyszałam w kilku drogeriach Superpharm. Nie macie pojęcia w jakim byłam szoku kiedy pani aptekarka dała mi do ręki plik próbek - w sumie 30ml. Używam i się szczerzę, bo filtr jest naprawdę świetny.
Sól do stóp Balea, o której napiałam już pełną recenzję (klik) stosuję minimum 1x w tygodniu. Uwielbiam ten relaks z nóżkami w misce i relaksującym zapachem wokół mnie. Jestem pewna, że na jesienne wieczory też sprawdzi się świetnie.
Pozostając w temacie stóp - już wcześniej pisałam Wam o kremach Gehwol. Zużyłam poprzedni (do zrogowaciałej skóry) i przeszłam do kolejnej tubki, która jest równie świetna co wcześniejsza, używana przeze mnie wersja. Dobrze nawilża i szybko się wchłania.
I na koniec - duet o którym pisałam już recenzję (klik) i który znalazł się w moich lipcowych ulubieńcach. Świetnie nawilża i równocześnie ujędrnia twarz, radząc sobie z wszelkimi przesuszeniami i podrażnieniami. Uwielbiam!
Znacie, lubicie? Jakie są Wasze ulubione kosmetyki sierpnia?
Peeling mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńTeż mam tą wodę termalną i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie produkty Gehwol ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na jakąś fajną promocję wody termalnej Uriage i biegnę po nią :-). Zainteresowałaś mnie tym kwasem glikolowym, chyba zacznę przygodę z kwasami właśnie od toniku, dzięki :-))
OdpowiedzUsuńJa używam żel-kremu z La Roche Posay - ANthelios XL i jestem strasznie zadowolona. Za to z Vichy używam balsamu do ciała i uważam, że jest po prostu ok.
OdpowiedzUsuńKwas glikolowy mnie zainteresował...
OdpowiedzUsuńzaraz poczytam o peelingu Balea :)
OdpowiedzUsuńpo wodzie termalnej z vichy chce każdą inną <3
OdpowiedzUsuńGdzie można dostać te kremy do stóp?
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że można kupić w takiej buteleczce kwas glikolowy:)
OdpowiedzUsuńJaka miłą aptekarka :D
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu spróbować wody Uriage :)
OdpowiedzUsuńTen krem do stóp mnie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńbalea wszyscy coś maja chcę i ja
OdpowiedzUsuńcollagen +woda z Uriage;* to połączenie dzięki Tobie zagościło w mojej codziennej pielęgnacji ;) a kremy z Gehwol..... jestem zachwycona tą maścią na zrogowaciałą skórę stóp ;* po tej małej pojemności od razu kupiłam produkt pełnowymiarowy;)
OdpowiedzUsuńoj ten kwas glikolowy chętnie zakupie po lecie , jak rozumiem używasz go jako toniku ? zapewne najlepiej wieczorkiem ? a używałaś może już kiedyś kwasu migdałowego ? bo przymierzam się pomału do niego
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Emulsja Vichy - absolutny KWC tego lata :)
OdpowiedzUsuńWoda termalna- uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńps. Zapraszam Cie na rozdanie na moim blogu. Do wygrania super nagrody!
Peeling z Balea mnie zaciekawił, skoro dobrze usuwa naskórek to pewnie się skuszę bo lubię takie produkty :)
OdpowiedzUsuń