sobota, 1 listopada 2014

Moje odkrycie roku! I powrót na bloga ;)

Witajcie po mojej długiej nieobecności. Dawno tu nie zaglądałam ze względu na brak czasu i nadmiar obowiązków. Ale wracam i mam nadzieję pojawiać się tutaj i u Was znów regularnie. Wracam również dlatego, że odkryłam ostatnio produkt, który bezsprzecznie zachwycił mnie i podbił moje serce i chciałabym się tym z Wami podzielić! Śmiało mogę powiedzieć, że jest to moje maseczkowe odkrycie roku, ponieważ do tej pory żaden produkt tego typu tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Maska oczyszczająca (Purifying Mask) Palmer's przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Spodziewałam się, że jest to dobry produkt ze względu na opinie na jej temat na KWC, ale to jak maska radzi sobie z moją cerą, przerosło moje najśmielsze oczekiwania! Czytajcie dalej :)




O PRODUKCIE
Unikalna formuła oparta na bazie masła kakaowego i masła shea, wzbogacona witaminą E oraz glinką zieloną, delikatnie ściąga i głęboko oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i toksyn. Dodatek oleju ze słodkich migdałów, aloesu, rumianku oraz protein mleka, delikatnie nawilża, koi i łagodzi podrażnioną  skórę, przywracając jej głakość i miękkość.
Wskazania: Stosować poprzez nałożenie cienkiej warstwy maski na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu. Pozostawić na 10 minut do lekkiego wyschnięcia. Następnie dokładnie spłukać lub usunąć delikatnym wacikiem. Używać 1-3 razy w tygodniu. W celu osiągnięcia najlepszych rezultatów stosować całą serię produktów do twarzy marki Palmer's. Przeznaczony wyłącznie do użytku zewnętrznego.




SKŁAD
Water (Aqua), Kaolin, Glycereth-26, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Cyclotetrasiloxane, Isopropyl Myristate, Titanium Dioxide, Bentonite, Glycerel Stearate, PEG-100 Stearate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Magnesium Aluminum Silicate, Carrageenan, Butyrospermum Pakii (Shea) Butter, Aloe Barbadenis Leaf Juice, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Panthenol, Polyamide-1, Disoduym EDTA, Silica, Ascorbyl Palmitate, Quaternium-15, Tocopheryl Acetate, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Root Extract, Menthol, Propylene Gylcol, Chamomilla Recutita (Matriaria) Flower Extract, Hydrolyzed Milk Protein, Lactose, Phenoxyethanol, Methylisothazolinone, Glycerin, Steareth-20, Fragrance (Parfum), Chrysin, N-Hydroxysuccinimide, Palmitoyl Oligopeptide, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Butylphenyl Methylpropional.

DZIAŁANIE
Genialne! Maska rewelacyjnie rozprawia się z zanieczyszczeniami na twarzy. Jeśli tylko widzę, że na mojej cerze zamierza pojawić się jakaś niespodzianka, nakładam maseczkę i z 95% prawdopodobieństwem następnego dnia zmiana jest złagodzona na tyle, że prawie wcale jej nie widać lub znika całkowicie. Żadna maseczka wcześniej nie była w stanie tego na mojej twarzy dokonać. Poza tym wszelkie zaczerwienienia po nałożeniu maski znikają, skóra staje się pięknie ujednolicona, a pory zwężone. Co więcej maseczka nie ściąga nieprzyjemnie skóry, a świetnie ją nawilża. Ponadto po zmyciu maski moja twarz jest niesamowicie miękka i gładka. Uwielbiam jej dotykać po takim domowym zabiegu!

OPAKOWANIE
Przyjemna dla oka, w charakterystycznych dla Palmers'a barwach tuba, którą dzięki lekkiemu spłaszczeniu dobrze trzyma się w dłoniach. Zamknięcie na klik przymocowane do tubki, bez zbędnych nakrętek, które uwielbiają turlać się w łazienkowe zakamarki.




KONSYSTENCJA I ZAPACH
Maseczka jest stosunkowo gęsta, ale bajecznie kremowa, przez co bardzo łatwo rozsmarowuje się ją na twarzy. Dokładnie jak zaleca producent wystarczy nałożyć cienką warstwę. Ze względu na konsystencję dość trudno się ją zmywa - trzeba wielokrotnie spłukiwać twarz, a zmywania jej wacikami w obawie przed podrażnieniem skóry bym się nie podjęła. Przetrzymana na twarzy dłużej (ok. 20 minut) zasycha - nic zaskakującego skoro na 2-gim miejscu w składzie jest glinka. Zapach jak na mój nos bardzo przyjemny, lekko kakaowy, z bardzo subtelną nutą mentolu, który powoduje bardzo lekkie uczucie chłodzenia tuż po aplikacji.




DOSTĘPNOŚĆ
Drogerie, apteki, sklepy internetowe - tutaj sprawdzicie, gdzie dokładnie możecie znaleźć produkty Palmer's.

POJEMNOŚĆ
120g

CENA
ok. 29PLN

PODSUMOWUJĄC
Gorąco Wam polecam tę maseczkę! Jeśli tylko Wasza cera jest zanieczyszczona lub zdarzają Wam się  nawet okazjonalne wypryski - maska Palmer's z pewnością się z Waszymi problemami rozprawi. Ja już planuję zakup backup'owego opakowania, bo nie wyobrażam sobie mojego życia bez niej :)

Znacie? Lubicie? A może możecie polecić jeszcze inne produkty tej marki? Ja czaję się jeszcze na peeling do ciała Palmer's. Zapach mnie powalił!


25 komentarzy:

  1. Zapragnęłam! Tak zachęciłaś tym postem,że chyba sobie nie odmówię przyjemności wypróbowania jej działania na sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawią mnie produkty Palmer'sa, jak do tej pory znam tylko kremik do rąk :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie mnie przekonałaś do jej zakupu :) Witaj z powrotem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak fajnie, że wrocilas!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo bardzo zachęcająca opinia :)

    Mnie też ostatnio mniej na blogu, zaczęłam praktyki, korki itp., więc na bloga niestety mam mniej czasu :(

    OdpowiedzUsuń
  6. na pewno jest dostępna w Super-Pharm. :)
    słyszałam o niej już wiele pozytywnych opinii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja. Wreszcie musiałam ją wypróbować :)

      Usuń
  7. Ja jej nie widziałam, ale chętnie wypróbuję.

    Też ostatnio opuściłam bloga,ale na znacznie dłużej :) Za to wróciłam parę dni temu i mam nadzieję na trzy razy więcej siły i pomysłów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio kupuję nałogowo maseczki, więc trafiłaś z tym wpisem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kupuję ich sporo, ale z regularnym stosowaniem już gorzej. Za to tą nakładam jak w zegarku!

      Usuń
  9. też ją wybrałam - ale jeszcze nie spróbowałam :p Po Twoim wpisie się to szybciutko zmieni :p

    Dobrze, że jesteś :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie daj znać jak sprawdza się u Ciebie!
      Dziękuję :*

      Usuń
  10. zapisana na chciej-listę,dzięki :) miałam kiedyś mleczko do ciała Palmers,było cudowne,więc ta firma wzbudza moje zaufanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mleczko do ciała mówisz?... i cudowne? już kusi ;)

      Usuń
  11. skoro tak chwalisz to trzeba spróbować :) mam oliwkowy krem do rąk palmers i bardzo go lubię. ładnie pachnie, działa i ma niespotykaną konsystencję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co masz na myśli pisząc niespotykana konsystencja? Zaintrygowałaś mnie :)

      Usuń
  12. W końcu się Ciebie doczekałam :)
    Muszę ją koniecznie nabyć :) Przy moim uzależnieniu maseczkowym to konieczność!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Rzadko mi się zdarzają wypryski (tak samo rzadko jak zdarza mi się zniszczyć druk online ;)), ale chętnie wypróbuję! - zabezpieczać się przecież trzeba :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...