Dziś mam dla Was recenzję produktu, który od dłuższego już czasu wspomaga moją pracę nad zdrowym i jędrnym ciałem. Mowa tutaj o cytrynowo-rozmarynowym olejku antycellulitowym marki Alverde. Nie oszukujmy się - sam kosmetyk nie zrobi za nas roboty. Trzeba tutaj zadziałać wielotorowo - ćwiczyć, zdrowo się odżywiać, a kosmetykom pozostawić rolę wspomagacza. I to tylko wtedy, gdy będziemy konsekwentne i uparte. Bo nawet najlepszy kosmetyk zastosowany od święta nic nam nie pomoże. Olejek Alverde używało mi się bardzo miło - przez jego konsystencję i zapach, a dodatkowo motywowały mnie efekty moich działań :)
O PRODUKCIE
O PRODUKCIE
Skuteczne połączenie cytryny i oleju z rozmarynu zapewnia już w ciągu
miesiąca wygładzoną i napiętą skórę. Wspomaga detoksykację skóry.
Kompozycja rozmarynu i jagód jałowca pobudza krążenie krwi w skórze i
poprawia elastyczność.
Sposób użycia: Olejek stosować dwa razy dziennie wmasowując go intensywnie w ciało. Masaż wykonywać ruchami kołowymi.
SKŁAD
Glycine Soja Oil*, Rosmarinus
Officinalis Leaf Oil*, Citrus Medica Limonum Peel Oil*, Juniperus
Communis Fruit Oil, Cupressus Sempervirens Oil, Simmondsia Chinensis
Seed Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Prunus Persica Kernel Oil,
Prunus Armeniaca Kernel Oil*, Alcohol*, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate,
Parfum**, Limonene**, Linalool**, Citral**, Citronellol**, Geraniol**,
Farnesol**.
* Składniki z certyfikowanych upraw ekologicznych
** Z naturalnych olejków
DZIAŁANIE* Składniki z certyfikowanych upraw ekologicznych
** Z naturalnych olejków
Jak dla mnie działanie produktu jest świetne - jeśli tylko wsparne innymi działaniami. Nie oszukujmy się, że jakikolwiek kosmetyk rozprawi nam się z cellulitem i sprawi, że schudniemy nie robiąc poza tym nic innego. Ja wspierałąm się regularnymi ćwiczeniami fitness (średnio 3x w tygodniu) oraz zdrową i zbilansowaną dietą. Moja skóra na udach i pośladkach po przeszło miesiącu stosowania olejku (i całej reszty działań) stała się zdecydowanie bardziej jędrna, "zbita", a skórka pomarańczowa zmniejszyła się. Dodatkowo skóra jest bardziej miękka, gładsza i przyjemniejsza w dotyku. Bardzo polubiłam rytuał nakładania olejku i masażu - robiłam to zawsze wieczorem (a w wolne dni również rano) po prysznicu, a cały proceder był już dla mojego organizmu sygnałem do relaksu i wyciszenia (mimo że zapach jest energetyzujący, co zupełnie mi nie przeszkadzało). Zapach jest na tyle przyjemny, że mój partner za każdym razem pytał co tak ładnie pachnie. A konsystencja jest idealna - nie za rzadka i nie za gęsta, idealna do masażu. Czas wchłaniania dla mnie również optymalny - pozwala na 5-10 minutowy masaż, ale nie tłuści już później ubrań czy pościeli. Dla mnie rewelacja!
OPAKOWANIE
Olejek zamknięto w szklanym opakowaniu z plastikową pompką. Fajnie i wygodnie, bo dzięki pompce olejek łatwo i dokładnie jesteśmy w stanie dozować. Niestety opakowanie nie sprawdziło się u mnie w 100%. Ze względu na częste podróże służbowe zawsze zabierałam go ze sobą (tak bardzo go lubię i wyrobiłam sobie już tak silny nawyk codziennego stosowania). Niestety w walizce, gdzie butelka nie zawsze jest w pionowym położniu, olejek zaczął lekko ciec, a butelka cała była nim usmarowana. Musiałam pamiętać by zawsze zapakować go w dodatkowy woreczek - inaczej reszta zawartości mojej walizki mogła ucierpieć. Poza tym bardzo lubię design etykiet Alverde - jest bardzo przyjemny dla oka.
KONSYSTENCJA I ZAPACH
Konsystencja jak to olejku - oleista :) i dość rzadka, dzięki czemu 2 pompki to idealna ilości do aplikacji na jedno udo i pośladek (bo to w tych okolicach głównie stosowałam olejek). Produkt łatwo rozprowadza się na skórze i daje nam poślizg do wykonania masażu. Zapach bardzo przypadł mi do gustu - świeży, energetyzujący, bez nuty sztuczności. Wyraźnie wybija się w nim rozmaryn podszyty cytryną - bardzo na + .
DOSTĘPNOŚĆ
drogerie DM (w PL można produkty Alverde znaleźć na Allegro, ale niestety w wyższej niż DM'owa cenie)
POJEMNOŚĆ
100ml
CENA
ok. 20PLN (na Allegro 30PLN)
PODSUMOWUJĄC
Polecam! Fajny, niedrogi produkt o świetnym składzie, pięknym zapachu, przyjemnej konsystencji i skutecznym działaniu. Czegóż chcieć więcej?
Znacie? Lubicie? Jak Wy walczycie o jędrne ciało?
Nie przepadam za olejkami ale skoro ten nie tłuści to mógłby zyskać moją sympatię;)
OdpowiedzUsuńMam :) w ogóle lubię olejki Slverde, tylko dlaczego tak niekonsekwentnie ich uzywam???
OdpowiedzUsuńHmm pomyślę nad nią bo chyba fajnie sprawdziłaby się do bańki chińskiej ;)
OdpowiedzUsuńChcę to mieć. :) Ja ostatnio wspomagam się antycellulitowym białym olejem z Natura Siberica i też jestem bardzo zadowolona z jego działania. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie! A zapach musi być świetny
OdpowiedzUsuńLubię olejki Alverde, ale tego nie miałam. Następnym razem wrzucę go do koszyka :-))
OdpowiedzUsuń