niedziela, 7 października 2012

Październik miesiącem maseczek - siemię lniane po raz drugi

Mój dzisiejszy poranek upłynął mi pod znakiem zabawy z siemieniem lnianym. O moim pierwszym podejściu pisałam już wcześniej tutaj. Możecie również znaleźć tam przepis jak przygotować świetnie nawilżającą maseczke na włosy. Zmiana jaką dziś wprowadziłam to zmiksowanie w blenderze ziarenek po ugotowaniu. Pasta którą uzyskałam wyglądała tak:




Była dużo łatwiejsza do nałożenia na twarz niż ziarenka w całości (tak zrobiłam za pierwszym razem). Maseczkę trzymałam na twarzy ok. 15-20 minut, po czym zmyłam przy pomocy gąbeczki celulozowej, co dało mi dodatkowy efekt delikatnego peelingu. Uwielbiam efekt jaki siemię daje na mojej twarzy (i włosach): skóra jest mieciutka, świetnie nawilżona (krem był dzisiaj dla mnie zbędny), a pory są delikatnie zmniejszone. Maseczka świetnie radzi sobie również z ukojeniem podrażnionej skóry. Będzie idealnie pielęgnowało nasze buzie podczas zbliżającego się wielkimi krokami sezonu grzewczego :) A koszt wykonania takiej maseczki jest śmieszny!

Próbowałyście już siemienia? Skusicie się? Naprawdę warto! :)

23 komentarze:

  1. Z siemienia to robiłam tylko napary. A i tak przestałam, bo mężowi nie pomogło (miało być na refluks). A sama nie mam siły bawić się w alchemika, taki leniwiec ze mnie, że aż wstyd...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam tymczasowe zrywy ;) na szczęście siemię jest proste do zrobienia, bardziej skomplikowane przepisy na razie sobie odpuszczę

      Usuń
  2. Słyszałam o takiej masce ale jakoś nigdy jej nie próbowałam u siebie :) Od dzisiaj się to zmieni !

    Zapraszam :)
    http://delancydame.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę ją koniecznie wypróbowac, bo lubię takie domowe mazidełka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. słyszałam o tym, ale jeszcze nie próbowałam na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się długo zbierałam do wypróbowania, a teraz uwielbiam ;)

      Usuń
  5. czytałam już kilka postów o siemieniu lnianym i działaniu na włosy, ale po twoim poście czuję się skutecznie skuszona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Siemię lniane jedynie jadłam, muszę spróbować go w takiej maseczce na buzię;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba dzisiaj zrobię sobię tą maseczkę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny pomysł, jak będę mieć chwilkę to wypróbuję, póki co wcinam siemię i piję herbatki z niego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z czym/jak jesz? może i ja się skuszę :)

      Usuń
    2. Ja dosypuję do jogurtu, nic prostszego :)

      Usuń
  9. Zrobię sobie taka jutro kiedy będę miała więcej czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jadałam kiedyś, jak miałam więcej czasu na zdrowe żywienie ;). Dodawałam sobie łyżeczkę do musli albo po prostu do jogurtu :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Że też dopiero wpadłam na ten Twój post! Lubię takie domowe robótki :) Możesz być pewna, że spróbuję Twojego patentu :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...