środa, 20 lutego 2013

Burzliwa relacja z macadamią

Dziś na temat Macadamia Healing Oil Treatment, na który skusiłam się już dobrą chwilę temu, gdy tylko głośno zrobiło się na jego temat w internecie i ledwo co pojawił się w Polsce, później odstawiłam go na rzecz naturalnej pielęgnacji i unikania silikonów, a do którego wróciłam tej zimy, w celu ochrony końcówek. Jak się sprawdza i co na jego temat sądzę? Czytajcie dalej.




O PRODUKCIE
Macadamia Healing Oil Treatment to leczniczy olejek, który jest stworzony do wszystkich typów włosów. Użyj niewielkiej ilości produktu na wilgotne lub suche włosy. Przeczesz, aby równomiernie rozprowadzić produkt. Healing Oil Treatment może być również połączony z farbą do farbowania włosów lub innym preparatem, w celu zwiększenia wchłaniania i efektu końcowego w postaci bardziej żywego i dłużej trwającego rezultatu.

Korzyści z terapii:
  • Dostarcza intensywne odżywienie, wygładzenie i długotrwały efekt bez kręcenia i plątania się włosów. Włosy są ultra-gładkie, lśniące i łatwe do ułożenia
  • Błyskawiczne wchłanianie oraz lekka formuła serum powoduje, iż włosy nie są przetłuszczone
  • Wzbogaca i wydłuża żywotność koloru zapobiegając jego bladnięciu
  • Naturalna ochrona przed promieniami UV
  • Redukują czas suszenia o 40–50%

SKŁAD
Dimethicone, Cyclomethicone, Tocopheryl Acetate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum/Fragrance, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Coumarin, Linalool, Limonene.

DZIAŁANIE
Pomimo mojej dość burzliwej relacji z olejkiem (najpierw go uwielbiałam, później popadłam w skrajność i obraziłam się na niego za silikony, a teraz polubiłam na nowo), jestem bardzo zadowolona ze stosowania. Nakładam mniej więcej 3/4 pompki na wilgotne włosy mniej więcej od wysokości szyi po końcówki, szczególnie skupiając się właśnie na nich. Stosuję również na suche włosy wcierając produkt jedynie w same końcówki. Dzięki niemu włosy mniej się puszą, są wygładzone i nawilżone, pięknie pachną i błyszczą (tym zdrowym, a nie tłustym blaskiem ;). No i co dla mniej zimą najważniejsze i co tak naprawdę skusiło mnie do powrotu do stosowania go - włosy są ochronione warstewką silikonów, a przez to bardziej odporne na uszkodzenia przez szaliki i kurtki zimowe, no i niskie temperatury.

OPAKOWANIE
Przyjemna dla oka buteleczka z ciemnego szkła, cała pokryta folią termokurczliwą w miłym dla oka designie i kolorystyce. Buteleczka posiada pompkę typu start/stop, co bardzo ułatwia aplikację produktu. 




KONSYSTENCJA I ZAPACH
Produkt ma konsystencję raczej dość gęstego olejku - wyciśnięty na wierzch dłoni bardzo powoli rozlewa się na boki. Ręce po aplikacji pozostają dość tłuste z charakterystycznym filmem, aby się go pozbyć musimy je umyć mydłem. Kolor produktu jest pomarańczowo-rdzawy (zdecydowanie intensywniejszy niż na zdjęciu), a zapach dość wyraźny, wg mnie trochę męski, a trochę przypominający zapach perfum Angel Thierry'ego Muglera. Bardzo mi się podoba!




DOSTĘPNOŚĆ
Aktualnie dostępny w licznych internetowych sklepach fryzjerskich (lista sklepów tutaj) oraz na Allegro.

POJEMNOŚĆ
Dostępny w kilku pojemnościach - 10ml, 30ml, 125ml, 300ml. Moja buteleczka to pojemność 125ml.

CENA
10ml - 17PLN, 30ml - 39PLN, 125ml - 99PLN, 300ml - 169PLN

PODSUMOWUJĄC
Lubię go - mam wrażenie, że lepiej chroni moje włosy niż jedwab. Jest przy tym niesamowicie wydajny. Uwielbiam jak miękkie i miłe w dotyku są moje włosy po zastosowaniu olejku.

Znacie, lubicie, a może uważacie go za produkt przereklamowany i nie wart uwagi?

41 komentarzy:

  1. Bardzo fajny produkt , coś w stylu jedwabiu :) Mi właśnie kończy się Bosilk i może skusze się na ten:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam zamiar przetestować całą serię produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie szampon i odżywka b/s się nie sprawdziły, ale maska i jak widać olejek - jak najbardziej :)

      Usuń
  3. Ja pozostanę wierna mojemu ulubieńcowi z Alverde.
    Migdałowo-arganowemu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie używałam ale kusi :):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygrałam go u Ciebie :) i ciągle oszczędzam ;), ale chyba w końcu otworzę buteleczkę, czuję się silnie skuszona! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cudo :) byłam dziś w mydlarni i zastanawiałam się czy kupić .... w końcu kiedyś się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  7. jak dla mnei cena nie do przełknięcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że to nie mało, ale moja pojemność wychodzi identycznie ile zapłaciłabyś za 125ml jedwabiu L'biotica (12zł za 15ml) - tyle, że jest to jednorazowo spory wydatek ;)

      Usuń
  8. Faktycznie cena troszkę średnia...
    Obserwuję i pozdrawiam Malinową Koleżankę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ładnie pachnące kosmetyki do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam, sięgam po jedwab. Miłego dnia:-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie używałam kosmetyków z tej firmy. Za silikony bym się nie obraziła w zimie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już też się nie obrażam, to był taki jednorazowy foch ;)

      Usuń
  12. Ostatnio kupiłam dwa inne produkty z tej firmy i jestem na tyle z nich zadowolona, że prawdopodobnie skuszę się też na ten olejek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Myślę że jak tylko go gdzieś zauważę to na bank się skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zacheciła mnie twoja recenzja do kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. tego nie używałam ale zgadzam się co do konieczności zabezpieczenia włosów odrobiną sylikonów, moje to lubią. Obecnie wspomagam się "jedwabiem" z Green Pharmacy

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam, nie miałam i teraz mam mieszane uczucia czy chcę poznać go bliżej ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja podsumowując jednak naszej znajomości nie żałuję ;)

      Usuń
  17. Miałam go kiedyś i bardzo lubiłam,może czas do niego wrócic :)

    OdpowiedzUsuń
  18. w trakcie tej zimy widzę, że moje włosy są dość zniszczone szczególnie na końcówkach. Może się skuszę na ten specyfik, choć widząc cenę trochę mnie przeraża.

    Pozdrawiam Malinową koleżankę i z chęcią dodaje bloga do swoich obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po przeprowadzeniu kalkulacjach i wzięciu pod uwagę jego sporej objętość i dużej wydajność - nie jest z nim wcale tak źle ;)

      Usuń
  19. Nie miałam , ale myslę , że za tą cenę znajdę coś z lepszym składem :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Różne opinie czytałam na jego temat:) Śliczna buteleczka.

    Obserwuję Malinową Koleżankę i zapraszam do siebie:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...