Witajcie,
dziś chciałabym napisać trochę na temat pomadek z kolekcji Kate Moss dla Rimmel. Bardzo długo przechodziłam obok nich obojętnie, no może nie całkiem - brałam je w Rossmannie do ręki, maziałam się nimi po dłoni i odkładałam. Aż wreszcie jakieś dwa tygodnie temu kupiłam pierwszą... i wpadłam po uszy. Dokupiłam później jeszcze dwie i obawiam się, że na tym się nie skończy ;)
Właściwości pomadek z kolekcji Kate są identyczne do tych z serii Lasting Finish - są dość trwałe i nie wysuszają ust.
Opakowanie pomadek przypadło mi do gustu - czarne, eleganckie, z serduszkiem i imieniem Kate w kolorze czerwonym bądź różowym (w zależności od kolekcji). Spośród moich trzech niestety tylko jedna zamyka się na wyraźny klik, co daje mi pewność, że pomadka nie otworzy się przypadkowo w torebce. Pozostałe dwie zamykają się z różną siłą. Wiem, czepiam się ;)
Wśród dostępnych odcieni każda z nas znajdzie coś dla siebie. Do wyboru mamy zarówno intensywną czerwień i róż, jak i przyjemne kolory nude. Odcienie przeze mnie posiadane to ciepły brzoskwiniowy róż (16), dość intensywny róż z subtelnymi niebieskimi tonami (05) oraz różowawy odcień nude. Kolor jaki widzimy w opakowaniu jest identyczny z tym na naszych ustach, co jest moim zdaniem ogromną zaletą tych pomadek.
Konsystencja pomadek jest przyjemna, kremowa, łatwo rozprowadzają się na ustach. Nie zawiera w sobie żadnych drobinek, a jej wykończenie jest matowo-kremowe. Wykończenie bardziej kremowe można uzyskać nakładając pomadkę na cieniutką warstwę nawilżającego balsamu. W przypadku tej pomadki trzeba uważać, aby usta były dobrze przygotowane i wypielęgnowane - pomadka ma tendencję do zbierania się w załamaniach ust i podkreślania suchych skórek.
Trwałość pomadki to ok. 3-4 godzin bez jedzenia.
Szminka posiada delikatny, słodkawy zapach, który po aplikacji znika.
Macie, lubicie? Jakie są Wasze ulubione odcienie? Ja na pewno skuszę się jeszcze na piękną, czystą czerwień (10) i być może jeszcze którąś :)
Kolory od lewej: 16, 05, 07 |
Kolory od lewej: 16, 05, 07 |
Kolory od góry: 16, 05, 07 |
Konsystencja pomadek jest przyjemna, kremowa, łatwo rozprowadzają się na ustach. Nie zawiera w sobie żadnych drobinek, a jej wykończenie jest matowo-kremowe. Wykończenie bardziej kremowe można uzyskać nakładając pomadkę na cieniutką warstwę nawilżającego balsamu. W przypadku tej pomadki trzeba uważać, aby usta były dobrze przygotowane i wypielęgnowane - pomadka ma tendencję do zbierania się w załamaniach ust i podkreślania suchych skórek.
Trwałość pomadki to ok. 3-4 godzin bez jedzenia.
Szminka posiada delikatny, słodkawy zapach, który po aplikacji znika.
Macie, lubicie? Jakie są Wasze ulubione odcienie? Ja na pewno skuszę się jeszcze na piękną, czystą czerwień (10) i być może jeszcze którąś :)
Nie używałam tych pomadek, świetna recenzja:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! W takim razie zachęcam do ich wypróbowania :)
Usuńśliczne masz te odcienie :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńPodobają Ci się te pomadki, ponieważ jesteś fanką Kate Moss czy to jedynie kwestia odcieni?
OdpowiedzUsuńJest to kwestia zdecydowanie odcieni i jakości pomadek.
UsuńMam 05 i 16. 16 bardziej lubie bo jest łagodniejsza, taka hmmm... arbuzowa:D
OdpowiedzUsuńto prawda, 16 ma genialny, typowo letni odcień :)
UsuńMi też podoba się 16, ale jeszcze jej nie mam...z całej tej kolekcji kilka przypadło mi do gustu....problem w tym, że ja bardzo rzadko chodzę w pomadkach ;)
OdpowiedzUsuńjak bardzo nieaktualny jest ten komentarz....
Usuńw tej chwili używam tylko pomadek, a 16 jest już moja i to nie koniec z Kate ;)
haha, widzisz jak to się zmienia, ja jakiś czas temu przeszłam identyczną drogę - od błyszczyków do pomadek ;)
Usuńja dopiero teraz przekonuję się do szminek, ale pewnie kupię :D najbardziej podoba mi się kolor 05
OdpowiedzUsuń07 troszkę przypomina mi airy fairy tylko bez drobinek ;) Uwielbiam te szminki.
OdpowiedzUsuń