niedziela, 11 listopada 2012

Niekosmetycznie, odrobinę narzekająco...

Zdarza Wam się tak, że w niedzielny wieczór, zamiast cieszyć się jeszcze końcówką weekendu, Wasz humar spada i z niechęcią myślicie o zbliżającym sie wielkimi krokami poniedziałku i kolejnym ciężkim tygodniu? Ja tak czasami miewam, a na pewno cierpię na tą przypadłość dzisiejszego wieczora.




Marzę o wakacjach i wypoczynku. Bardzo chciałabym ponownie znaleźć się w miejscu uwiecznionym na poniższym zdjęciu. Niestety w tym roku nie dane było mi wyjechać na wakacyjny wypoczynek i niestety odczuwam skutki braku potrzebnej mi regeneracji sił. Na dzisiaj pozostaje mi tylko włączenie jakiejś przyjemnej muzyki i przeniesienie się w myślach na jakąś piękną, piaszczystą i najchęniej opuszczoną plażę. Ściskam Was i idę się poopalać ;)



36 komentarzy:

  1. ja zawsze w niedziele wieczorem przezywam, ze jutro juz poniedzialek i caly tydzien bedzie lecial od poczatku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętam jak w podstawówce oglądając w niedzielę Gumisie byłam nieszczęśliwa, że jutro do szkoły :P

      Usuń
  2. Tak mam każdej niedzieli, a do tego zawsze z poczuciem winy, że plan na weekend nie został w pełni wykonany...;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety, weekend powinien być zdecydowanie dłuższy!

      Usuń
  3. Don't let monday ruin your sunday! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jutro o tej porze będzie już praktycznie po poniedziałku, także głowa do góry! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj też mi się tak często zdarza, zazdroszczę tych miejsc ze zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja nie za bardzo się cieszę, że jutro poniedziałek:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam dzisiaj dokładnie tak samo... Zmęczenie materiału i brak takiego prawdziwego urlopu daje mi się we znaki :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja w każdą niedzielę wieczorem mam zły humor - myślę o poniedziałku :(

    OdpowiedzUsuń
  9. kochana, nie jesteś jedyna- mi też się to zdarza... tym bardziej, że niedziela kojarzy mi się z wyjazdem z rodzinnego miasteczka na uczelnie i pojawia się szara rzeczywistość ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam dokładnie taki sam nastrój w każdy niedzielny wieczór :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam to co niedzielę ... Piękne to zdjęcie. Jak tak siedzę pośród bałaganu przy komputerze z moim kaszelkiem i ciurkającym nosem, w grubych geterkach spod których wystają blade nogi to mi się nie chce wierzyć że takie piękne miejsca istnieją ;P.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem gdzie zostało zrobione to zdjęcie, ale też chcę tam być!
    U mnie jest trochę inaczej, ponieważ to w weekendy zazwyczaj pracuję po 10 h, poniedziałek często mam wolny, ale i tak go nie lubię. Chyba z zasady, albo to kwestia starych przyzwyczajeń z czasów pracy na etat.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaraz święta, nowy rok i tylko patrzeć jak przyjdą wakacje :) Głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  14. Też miewam takie myśli. Czasem trzeba sobie posmutkować... . Mam nadzieję, że od poniedziałku już mimo wszystko lepiej. Trzeba się wziąć w garść.

    OdpowiedzUsuń
  15. ech jak ja bym chciała znów wakacje....


    pozdrawiam i obserwuję ;)

    zapraszam do mnie http://zlakobieta.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj ja też, najlepiej takie dłuugie 3-miesięczne poproszę! :)

      Usuń
  16. ja ostatnio w ogóle mam kiepskie dni. ;/

    OdpowiedzUsuń
  17. Skutki jesieni, Kochana, i tej okropnej pogody...
    Dni coraz krótsze, czasu brakuje na wszystko, chce się tylko spać, spać i spać...
    Niestety ogrom spraw i obowiązków na to nie pozwala.
    Ale będzie dobrze :)
    A o bezludnej wyspie ja też marzę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...