wtorek, 7 sierpnia 2012

Recenzja: konturówki do ust Golden Rose Emily

Kilka postów wcześniej przedstawiałam Wam już recenzję moich ulubionych w lipcu pomadek, a dziś chciałabym napisać trochę na temat konturówek, które ostatnio odkryłam i bardzo polubiłam.





Konturówka Emily firmy Golden Rose dostępna jest w 15 odcieniach (numery od 201 do 215) - jest więc w czym wybierać. Posiadane przeze mnie kolory to 201, 202, 207 oraz 211.




Opakowanie klasyczne w kolorze czarnym, z jasno oznakowanym numerem odcienia oraz kolorową końcówką mówiącą nam o kolorze, jaki znajdziemy pod skuwką. Kredka ma formę klasycznej kredki, którą trzeba temperować. Dla mnie jest to zaletą, ponieważ po zatemperowaniu jestem w stanie uzyskać bardzo cieniutką i precyzyjną linię, jednak zdaję sobie sprawę, że niektóre z Was nie przepadają za nieautomatycznymi kredkami.

Konsystencja jest bardzo przyjemna - kredki nie są ani zbyt miekkie, ani zbyt twarde - dzięki czemu ich aplikacja jest łatwa i przyjemna. 

Trwałość konturówka jest bardzo dobra, nałożona na całe usta znacznie przedłuża żywotność szminki, zapobiega również rozlewaniu się pomadki poza kontur ust. Można ją również nosić solo nałożoną na całe usta lub bezpośrednio na nią nałożyć błyszczyk.

Trzy z czterech posiadanych przeze mnie odcieni ma wykończenie matowe (201, 207, 211), jedna natomiast (202) posiada w sobie mikroskopijnej wielkości drobinki, co nadaje jej lekko połyskujące wykończenie.

Dostępność: sklep internetowy Golden Rose, drogerie Firlit, małe osiedlowe drogerie.

Cena: 3,90PLN - strona Golden Rose, ja natomiast zapłaciłam za nią 4,99PLN w drogerii Firlit (Kraków, ul. Długa).


Kolory od lewej: 201, 202, 207, 211


Kolory od góry: 201, 202, 207, 211



Używacie konturówek do ust? Znacie te od Golden Rose? Podzielcie się, które konturówki są warte wypróbowania!

14 komentarzy:

  1. Dziękuję za odwiedziny i komentarz:) Zapraszam częściej:)
    Co do konturówek, kolory 202 i 211, najbardziej mi się podobają;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie się prezentują. Ja co prawda nie używam kosmetyków kolorowych do ust, ale kiedyś kupiłam jedną z Inglota i tych nie polecam, bo była za twarda i używanie jej to tragedia. Może to jeden egzemplarz, ale jakoś zraziłam się do dalszych zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam kilka konturówek z Inglota i zdecydowanie wolę te z GR - są bardziej miękkie i łatwiej się je aplikuje

      Usuń
  3. nigdy nie używałam konturówki do ust, zawsze uważałam, że sztucznie to wygląda chociaż wiem że jak jest dobrany odpowiedni kolor i dobrze obrysowane usta, efekt może być zaskakujący:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację - efekt może czasami zaskoczyć na +
      a jeśli boisz się sztucznego efektu widocznego konturu, zawsze możesz nałożyć konturówkę na całe usta, a na to dopiero pomadkę :)

      Usuń
  4. Intensywne kolory:) Ja nie uzywam konturowek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja nie używam konturówek do ust. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie zawsze :) za to na klientkach prawie w 100% przypadków

      Usuń
  6. Ja niestety nie uzywam:( Chociaż od dawna chodzi mi po głowie, aby sobie jakąś kupić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te z GR naprawdę polecam - dobra jakość i stosunkowo niska cena :)

      Usuń
  7. No cóż... moje zdolności dobierania kolorów jeśli chodzi o szminki do karnacji to istna tragedia niestety :) dlatego trzymam się "magicznych" błyszczyków lub balsamów do ust. tzn. po nałożeniu lekko zmieniają kolor :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do niedawna też wolałam błyszczyki. Jakoś tak mnie nagle naszło na pomadki i dobrze mi z tym ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...