Tym razem chciałabym pokazać Wam moje ulubione i najczęściej stosowane pędzle, które pomagają mi wykonać codziennie makijaż. Oczywiście nie używam ich wszystkich naraz, ale to właśnie po te sztuki sięgam najczęściej. Jak zauważycie na zdjęciach najwięcej pędzli z mojej kolekcji to pędzle marki Hakuro. Jakieś 2,5 roku temu zrobiłam na ich stronie wielkie zakupy, kupując wtedy prawie wszystkie dostępne modele. Pędzle służą mi o dzisiaj, będąc nadal w idealnym stanie. Tylko jedna sztuka z końcem 2012 roku wyzionęła ducha, ale o tym w dalszej części posta.
Na początek pędzle do podkładu i pudru. Moim zdecydowanym ulubieńcem do podkładu jest Hakuro H51 - od momentu zakupu używałam go codziennie (no prawie, zdarzały się oczywiście dni bez makijażu) przez prawie 2,5 roku. To on w grudniu odmówił posłuszeństwa - jego włosy powoli zaczęły wychodzić, a po kilku dniach ze skuwki wyjęłam całe włosie w jednym kawałku. Jak to dobrze, że zaraz po jego zakupie, widząc jak bardzo go polubiłam, zdecydowałam się na zakup jeszcze jednego egzemplarza "na zapas". Kupując pędzle zdecydowałam się jeszcze na inne egzemplarze do nakładania podkładu (mała kulka H52, mały płaski H50S, większa kulka H54), jednak H51 to mój zdecydowany faworyt. Jest gęsty, zbity, przez co idealnie nakłada podkład w płynie. Pozwala wpracować podkład w skórę, przez co uzyskany efekt jest kryjący, ale równocześnie bardzo naturalny.
Puder nakładam dwoma pędzlami, w zależności od konsystencji pudru. Przy sypańcach (np. Vichy Dermablend, Lily Lolo Flawless Silk) sięgam po płaski Hakuro H50, umożliwiający mi wgniatanie pudru w skórę, a przez to lepsze utrwalnie nałożonego wcześniej podkładu. Przy pudrach w kamieniu i kulkach (MAC Mineralized Skin Finish, Bourjois Healthy Balance, Meteoryty) wybieram raczej zaokrąglony Hakuro H55.
Do punktowego nakładania korektora na wypryski używam malutkiego, syntetycznego pędzla kupionego w sklepie dla plastyków (Kolibri rozm. 2). Na sobie korektor pod oczy nakładam zazwyczaj palcem, jeśli jednak sięgam po pędzel, jest to zazwyczaj języczkowy syntetyk Everyday Minerals lub typowy blending brush (MAC 217, MAC 224 lub Hakuro H77 - niestety zabrakło ich na zdjęciach). EM sprawdza się świetnie - mam go już jakieś 4 lata, a on nadal wygląda tak, jak zaraz po zakupie.
Róż w makijażu uwielbiam i mam sporo egzemplarzy. To po jaki pędzel sięgam uzależnione jest od tego jaki efekt chcę uzyskać i jak mocno dany róż jest napigmentowany. MAC 187 duofibre (wybaczcie, że na zdjęciu jest brudny) świetnie sprawdzi się przy okazach mocno napigmentowanych okazów i nie pozwoli nam zrobić sobie krzywdy. Nie sprawdził się u mnie natomiast w ogóle przy nakładaniu podkładu, zostawiając paskudne smugi. Mięciutki Hakuro H21 z naturalnego włosia ładnie radzi sobie z resztą róży o normalnej pigmentacji, a do produktów kremowych i czasami do konturowania sięgam po syntetyczny H24. Pędzel Sigma F25 świetnie sprawdza się podczas konturowania bronzerem całej twarzy, w podbramkowej sytuacji przypudrujemy nim również całą twarz oraz wygodnie nałożymy puder w okolicach pod oczami.
Pokaże Wam jeszcze jak skończył mój podkładowy ulubieniec. Pomimo tego, że się rozleciał, nie mam żadnych pretensji - służył mi dzielnie przez przeszło 2 lata. Cieszę się tylko, że miałam zapas :)
Jak widzicie firma Hakuro zdecydowanie rządzi w mojej kolekcji. W przypadku pędzli do twarzy moim zdaniem nie warto wydawać 150PLN na pędzle MAC'a, skoro na naszym rynku dostępne są bardzo dobre, a przy tym dużo tańsze odpowiedniki. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem pędzli do twarzy w dobrej cenie i wysokiej jakości, to Hakuro zdecydowanie będzie dobrym wyborem. Niestety nie zapałałam sympatią do pędzli Maestro - egzemplarze które mam są sztywne i mało przyjemne w użyciu. Za jakiś czas pojawi sie następny post z pędzlami do makijażu oczu.
A jakie pędzle towarzyszą Wam przy codziennym makijażu i są Waszymi ulubieńcami?
Właśnie jestem na etapie wybierania dla siebie pędzli Hakuro :)
OdpowiedzUsuńbędziesz zadowolona :)
UsuńŁadna kolekcja. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo praktyczna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńOsobiście również bardzo cenię pędzle Hakuro, moi faworyci to H 51 i H 21 :)
Pozdrawiam A.
Fajna kolekcja. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńplan na ten rok, kupić pędzle za mało ich mam:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kupować pędzle ;)
Usuńświetne pedzle, uwielbiam hakuro :) szkoda mi tego h51 ja swojego mam ponad 2 lata i nie zapeszając nic mu sie nie dzieje :P
OdpowiedzUsuńoby tak dalej ;)
UsuńPiękna kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńnie znam pędzli z tej firmy, tzn. osobiście ich nie używałam
OdpowiedzUsuńuwielbiam je za miękkość :)
UsuńNabieram coraz większej chęci na Hakuro, wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńJa stosuje Mery Macom, jestem z nich bardzo zadowolona, już ponad rok używam i nic z nimi się nie dzieje, ani nie " łysieją " :)
Miłego weekendu Kochana ;*
nie słyszałam o tej marce, muszę sobie poszukać :)
Usuńwzajemnie!
Mam Hakuro H51 i bardzo go lubię :-) Fajną masz kolekcję pędzli, ja planuję wzbogacić swoje zasoby o kilka sztuk z tej firmy :-)
OdpowiedzUsuńkuszą mnie te ich nowe w kształcie "jajka" ;)
UsuńMoim ulubionym jest hakuro h55...taki uniwersal...póki nie miałam h51 to właśnei h55 służył mi do nakładania minerałków i sprawdzał sie równie dobrze. do różu uzywam H24. Teraz czaję się na pędzle do makijazu oczu ;)
OdpowiedzUsuńte do oczu też są fajne! mam i sprawują się bardzo dobrze :)
Usuńmi by się przydał do podkładu, H51 mi się sypie :(
OdpowiedzUsuńeh, masz tak, jak ja miałam ze swoim :(
Usuńech miałam już nic nie kupować w tym miesiącu, a teraz znowu kuszenie Hakuro:D
OdpowiedzUsuńtłumacz sobie, że to dobra inwestycja ;)
UsuńPędzle Hakuro są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńoj tak!
UsuńMam 5 pędzelków z Hakuro i wszystkie uwielbiam :):)
OdpowiedzUsuńMAC 187 jest fenomenalny :) Używam go zamiennie z BB i kocim językiem z Hakuro :P z Sigmy mam tylko do podkładów i marzę o Twoim, chyba sobie go sprawię, przy okazji na mojej wish liście jest jeszcze RT :)
OdpowiedzUsuńRT śnią mi się po nocach!
Usuńpędzli Hakuro nie mam i żałuję, ale nadrobię;) ostatnio ulubione to RT oraz EcoTools
OdpowiedzUsuńah, RT chciałabym, oj chciała!
UsuńHakuro- najlepsze z najlepszych :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie jestem makijażową ciamcią-ramcią i jedyny pędzel, którego używam od ponad roku to ten do różu. Stosunkowo niedawno nabyłam do pudru. Marzy mi się jednak lepszy do różu i spróbowanie nałożenia podkładu pędzlem.
OdpowiedzUsuńprzyznam, że teraz nie wyobrażam sobie nakładać podkładu inaczej niż pędzlem! ;)
UsuńA ja ostatnio szukam fajnego pędzelka do rozcierania cieni... Masz jakiś godny polecenia może? :)
OdpowiedzUsuńz niedrogich lubię... Hakuro ;) H79 i H77 są porównywalne odpowiednio do MAC'a 217 i 224. Mam jedne i drugie i używam zamiennie :)
UsuńH51 to także mój ulubieniec! Używam go do nakładania podkładu zarówno płynnego jak i mineralnego i w obydwu funkcjach sprawdza się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńjedyny minus to to że długo schnie, ale wszystko mu wybaczę ;)
UsuńHakuro bardzo je lubię jednak Maestro też;)
OdpowiedzUsuńte do twarzy niestety mnie drapią, ale uwielbiam ich pędzel do załamania powieki 480 ;)
UsuńMam chrapkę na kilka pędzli z Hakuro :))
OdpowiedzUsuńha, nie dziwię się ;)
Usuńsporo ulubieńców ;P
OdpowiedzUsuńsporo, ale wszystkie uwielbiam ;)
UsuńPełna kolekcja, super!
OdpowiedzUsuńJa zamierzam kupić jakiś pędzel do podkładu :P
OdpowiedzUsuńH51 zdecydowanie mogę polecić!
UsuńMoim marzeniem jest cały zestaw Hakuro, Ty jeszcze bardziej przekonałaś mnie, że ta marka godna jest uwagi. Dziękuję za tę notkę, bardzo mi się przydała.
OdpowiedzUsuńOd kiedy zobaczyłam, że napisalas tego posta to zbierałam się, żeby go odszukać i skomentować - temat pędzli u mnie cały czas aktualny, również teraz kompletuję Hakuro, bo na nie stawiam :) Co prawda dopiero kupiłam dwa najważniejsze, ale będę kompletowała resztę :) Dziękuję, że napisałas o najprzydatniejszych modelach, wiem, od czego zacząć :) Ściskam bo dawno mnie tu nie było :*
OdpowiedzUsuńJa ostatnio upolowałam zestaw pędzli Maestro, z tych co wypróbowałam jestem zadowolona. Może skuszę się na kilka z Hakuro, żeby uzupełnić kolekcję :)
OdpowiedzUsuń