Dziś prawie skończyłam już tubkę peelingu - Vitamin C Microdermabrasion The Body Shop i zdałam sobie sprawę, że nie napisałam Wam jeszcze nic na jego temat. Spieszę więc naprawić swój błąd, ponieważ moim zdaniem produkt jest świetny i wart każdej wydanej na niego złotówki.
O PRODUKCIE
Kosmetyki z serii Vitamin C zawierają czystą witaminę C, która odżywia skórę i jest naturalnym antyoksydantem chroniącym ją przed szkodliwym wpływem czynników środowiska, takimi jak słońce, zanieczyszczenia czy dym papierosowy. Dodatkowo pomaga redukować wolne rodniki. Linia kosmetyków została wzbogacona ekstraktem z camu camu z amazońskich lasów deszczowych. Ta okrągła, czerwona jagoda, znana jest jako najbogatsza w witaminę C roślina na świecie. Produkty z tej serii zawierają również kojący aloes, wygładzające masło shea czy też nawilżający olejek orzecha brazylijskiego.
Peeling - mikrodermabrazja z serii z witaminą C usuwa martwy naskórek i odsłania nową, jaśniejszą i pełną blasku skórę. Oprócz ekstraktu z camu camu i witaminy C zawiera również masło shea (z uczciwego handlu), znane z właściwości nawilżających i wygładzających skórę.
- Pozostawia skórę miękką i gładką
- Daje skórze jaśniejszy, bardziej promienny wygląd
- Poprawia strukturę skóry i jej koloryt
SKŁAD
Aqua (Solvent/Diluent), Solum Diatomeae (Abrasive), Glycerin
(Humectant), Aluminum Silicate (Exfoliant), Prunus Amygdalus Dulcis Oil
(Skin-Conditioning Agent), Dimethicone (Skin Conditioning Agent),
Butyrospermum Parkii (Skin-Conditioning Agent/Emollient), Cetearyl
Alcohol (Emulsifier), Glyceryl Stearate (Emulsifier), Phenoxyethanol
(Preservative), PEG-100 Stearate (Surfactant), Acrylates/C10-30 Alkyl
Acrylate Crosspolymer (Stabiliser/Viscosity Modifier), Polysorbate 60
(Surfactant), Sodium Benzoate (Preservative), Magnesium Ascorbyl
Phosphate (Antioxidant), Xanthan Gum (Viscosity Modifier), Parfum
(Fragrance), Sodium Hydroxide (pH Adjuster), Disodium EDTA (Chelating
Agent), Linalool (Fragrance Ingredient), Limonene (Fragrance
Ingredient), Myrciaria Dubia Fruit Extract (Skin-Conditioning Agent),
Citral (Fragrance Ingredient).
DZIAŁANIE
Stosuję go na oczyszczoną i zwilżoną skórę, delikatnie masując okrężnymi ruchami. Po około minucie zmywam sporą ilością letniej wody. Malutkie drobinki dość trudno jest usunąć - zawsze jakieś zawieruszą się w okolicach brwi i przy linii włosów. Produkt rewelacyjnie złuszcza pozbywając się wszelkich suchych skórek. Po zabiegu skóra jest lekko zaróżowiona oraz niezwykle miękka, gładka i bardziej promienna, a wszystko przez to, że mikrokrążenie skóry zostało poprawione, a skóra dotleniona. Dodatkowo cytrusowy zapach oprócz skóry pobudza również umysł ;) Po zastosowaniu peelingu wszystkie nałożone na skórę w kolejnych krokach pielęgnacji kosmetyki bardzo szybko się wchłaniają. W moim przypadku peeling nigdy nie wywołał podrażnienia, jednak osobom z wrażliwą cerą radziłabym uważać. Stosuję go 1-2 razy w tygodniu, w zależności od potrzeb mojej skóry.
OPAKOWANIE
Peeling zamknięto w standardowej tubie z zatrzaskiem. Pomarańczowa, energetyzująca kolorystyka całej serii Vitamin C została świetnie dobrana - kojarzy się dokładnie z tym, co produkty z tej linii mają dla naszej skóry zrobić, czyli dodać skórze energii, ożywić i poprawić jej koloryt. Produkt początkowo jest bardzo łatwo wydobyć z opakowania, pod koniec tubki trzeba się trochę nagimnastykować i nieźle tubkę pościskać, aby dostać się do peelingu.
KONSYSTENCJA I ZAPACH
Produkt ma bardzo przyjemną, kremową konsystenję, a w niej zatopione zostały bardzo drobne i liczne, ciemne drobinki ścierne (kwas krzemowy). Pomimo że są bardzo malutkie, są bardzo ostre dlatego też peeling może nie być najlepszym rozwiązaniem dla osób z wrażliwą skórą. Zapach jest bardzo przyjemny, cytrusowy i orzeźwiający.
WYDAJNOŚĆ
Produkt jest bardzo wydajny, na jadną aplikację potrzebna jest niewielka ilość. Przy korzystaniu 1-2x w tygodniu spokojnie wystarczy na pół roku.
DOSTĘPNOŚĆ
sklepy The Body Shop, Allegro
POJEMNOŚĆ
75ml
CENA
65PLN
PODSUMOWUJĄC
Świetny produkt wart zainwestowania zwłaszcza, że podczas stosowania okazuje się być bardzo wydajnym kosmetykiem. Podobno korund dostępny na ZSK jest bardzo podobny w działaniu - chętnie go wypróbuję, jednak produkt TBS podbił moje serce i to się nie zmieni!
Bardzo ciekawy kosmetyk. Kiedyś stosowałam podobny z Neutrogeny i mimo tego, że te drobinki wydały się niepozorne, były naprawdę ostre.
OdpowiedzUsuńdokładnie, w tym przypadku jest tak samo :)
UsuńNigdy nie zwróciłam na niego uwagi a szkoda ... :))ale czuję , że mam na niego chrapkę
OdpowiedzUsuńja też - po raz drugi :)
Usuńz wielką chęcią bym wypróbowała ten produkt :) miałam próbkę mikrodermabrazji ze strony zrob sobie krem i byłam bardzo zadowolona z działania, a połączenie z wit c zachęca mnie tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie korund z ZSK musze wypróbować! :)
UsuńAj kurcze przez przypadek usunęłam Twój komentarz ;c
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;*
Bardzo chętnie wypróbuje bo czegoś takiego właśnie szukam:)
OdpowiedzUsuńniech się spisuje! :)
UsuńTBS to bardzo ciekawa firma. Albo ma buble albo cuda ;)
OdpowiedzUsuńmam to szczęście, że jeszcze na buble nie trafiłam, ale to chyba dlatego, że stosunkowo mało kosmetyków od nich używam ;)
UsuńUwielbiam peelingi, ale ten jest dla mnie za drogi :) Z chęcią bym go jednak wypróbowała.
OdpowiedzUsuńmnie tą nieszczęsną cenę osładza jego wydajność :)
Usuńprzyglądałam mu się kiedyś, ale nie kupiłam:/ za to teraz używam innej mikrodermabrazji w kremie i jestem zadowolona;)
OdpowiedzUsuńjakiej? może coś ciekawego będę mogła wypróbować :)
UsuńJeszcze nie spotkałam się ze 'sklepowym' peelingiem, który by dokładnie złuszczał wszystkie suche skórki :( Najlepiej u mnie sprawdza się domowej roboty peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 'malinową' koleżankę! :)
nie stosowałam jeszcze kawy na twarz - mam obawy przed jej mocą!
UsuńCzy polecasz to na cerę naczynkową także? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńraczej nie, lepszy i bezpieczniejszy będzie jednak enzymatyczny :)
UsuńW sumie to chętnie bym kupiła... Ale w następnym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńJa pokochałam korund i nie zamienię go na noic innego :)
OdpowiedzUsuń*nic
Usuńmuszę koniecznie wypróbować! :)
UsuńMam podobny z Biodermy, Gomage, i jestem bardzo z niego zadowolona, tyle że nie pachnie :)
OdpowiedzUsuńBioderma nie zawodzi - lubię ich kosmetyki :)
UsuńU mnie prym teraz wiedzie peeling enzymatyczny.
OdpowiedzUsuńjakaś konkretna marka?
UsuńLubię TBS, z tej serii kupiłam mgiełkę, ale musi cierpliwie poczekać w szufladzie ;). U mnie korund oczywiście narobił szkód, wyglądałam po użyciu jak pomidor. Taki raczej wymęczony ;P.
OdpowiedzUsuńaj, niedobrze! kusi mnie, ale musze do niego podejść ostrożnie!
Usuńmam tą mgiełkę i uwielbiam latem :)
szok cenowy ...
OdpowiedzUsuńraz na pół roku lub nawet rzadziej można zaszaleć ;)
Usuńciekawi mnie ta seria z wit. C
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo lubię kosmetyki TBS. Masła do ciała są najlepsze. Nie próbowałam nic z serii z witaminą C. Może warto? :)
OdpowiedzUsuńbordowa spódniczka z shelikes.com , a czarna z fashionunion.com :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest taki dobry to warto wydać te 65zł tym bardziej , że jest wydajny :)
OdpowiedzUsuńjuż gdzieś o nim czytałam, a znajoma również była z niego mega zadowolona. Ja jednak przy mojej naczynkowej i wrażliwej cerze musze go sobie odpuścić ;)
OdpowiedzUsuńhmm nie miałam jeszcze przyjemności używać tego kremu. :) jeżeli jednak kiedyś się na niego natknę, na pewno będę pamiętać tę recenzję. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie. :)