Wczoraj przeglądając internet natknęłam sie na informację dotyczącą ciekawej nowinki kosmetycznej, a mianowicie przeczytałam, że wkrótce słynne kremów BB najprawdopodobniej zostaną zdetronizowane przez kremy CC. Nazwa jest skrótem od Color Control Cream, a pod nią kryje się produkt, który ma sprawić, że nasza skóra jest nawilżona, zmatowiona i wygląda naturalniej przy jednoczesnym zapewnieniu jej większego krycia.
Spoglądając na tabelkę porównawczą kremów BB i CC na stronie facebook'owej Rachel K - jednego z producentów tych cudeniek, możemy dojść do wniosku, że wychwalane do niedawna pod niebiosa kremy BB, wypadają marnie, a CC to jest dopiero to! (aż strach pomyśleć jak dobre będą kremy ZZ ;)
Czym różnią się CC od BB:
- zdecydowanie lepsze krycie
- lżejsza konsystencja przypominająca mus, dużo lepiej wtapiająca się w skórę
- dzięki lepszemu wtapianiu się dostępne odcienie odpowiadają większej grupie odbiorców
- lepsze korzyści dla skóry (CC walczą z przebarwieniami, zmarszczkami, a przy dłuższym stosowaniu zapobiegają powstawaniu nowych wyprysków; dzięki zawartości antyoksydantów takich jak biała i zielona herbata, stymulują produkcję kolagenu w skórze)
- bardziej matowe wykończenie
- zdolność do łagodzenia podrażnień
- lepsze działanie wybielające
Czujecie się zainteresowane? Skusicie się na wypróbowanie tego CCudeńka? ;)
Ciekawa jestem, BB żadnego nie używałam , a co dopiero CC :)
OdpowiedzUsuńPorównanie "co na przyniesie ZZ" boskie!
ja miałam do czynienia z dwoma BB, na lato świetna sprawa!
Usuń;D
Póki nie ukarze się jakiś tani odpowiednik drogich marek, wolę nie ryzykować ;)
OdpowiedzUsuńja też poczekam na opinie :)
UsuńBędę czekała na opinie w sieci.
OdpowiedzUsuńno proszę, znudziły się już pewnie BB to teraz będą CC a potem DD :P
OdpowiedzUsuńprzerobimy cały alfabet ;)
Usuńzaraz to jeszcze DD zrobią :)
OdpowiedzUsuńna pewno na jakiś się skuszę :) miałam kilka BB kremów, głównie tych tradycyjnych azjatyckich i byłam zadowolona, gdybym nie musiała zamawiać na Ebay to pewnie kupowałabym je częściej :)
na szczęście jest polski asianstore.pl :)
UsuńObiły mi się już o uszy, ale czuję że to będzie tak jak z naszymi odpowiednikami BB ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie jestem ciekawa :)
UsuńCiekawa jestem tego CC, ale cena pewnie też będzie o wiele wyższa :D no, chyba, że okaże się na tyle dobry co mój podkład, to wtedy chętnie go kupię
OdpowiedzUsuńa jakiego podkładu używasz?
UsuńBuehauehuae,a mnie rozbawił ten tytuł, nie wiem dalczego. Też się zastanawiam do jakiej literki dojdziemy ;D
OdpowiedzUsuńA sam produkt kuszący.
mnie tak samo ;D
Usuń:D
UsuńA pewnie, że spróbuję :)
OdpowiedzUsuńpewnie :)
Usuńna razie mnie nie kusi na kem CC, ale kto wie :)
OdpowiedzUsuńBB też mnie na początku nie kusiły :)
UsuńPierwsze słyszę, ale już mnie to CC kusi :)
OdpowiedzUsuńah te nowinki ;)
UsuńCiekawe czy się przyjmą tak jak bebiki :)
OdpowiedzUsuńteż jestem ciekawa :)
UsuńHahaha XD ZZ mnie rozwaliło :D
OdpowiedzUsuńKremy BB oferowane w drogeriach (patrz Maybelline) mnie rozczarowały, nie wiem czy skuszę się na CC. Może rzeczywiście poczekam aż nadejdzie ZZ, to będzie ciężko przebić hahahaha XD
:D pożyjemy, zobaczymy!
UsuńHe he cos czuje ze w przyszlosci caly alfabet jeszcze przed nami :-)
OdpowiedzUsuńjest na to duża szansa :)
Usuńz ciekawości pewnie spróbuję, ale pewnie się rozczaruję;)
OdpowiedzUsuńteż będę próbować :)
UsuńJeżeli CC będzie dostępne w rozsądnych cenach - to zapewne się skuszę ;) Wolę nie ryzykować wydawania zbyt dużej ilości pieniędzy na coś, czego jeszcze prawie nikt nie stosował ;)
OdpowiedzUsuńja też czekam :)
UsuńNo proszę, kremy CC. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńW takim tempie to niedługo przerobimy cały alfabet ;) Spróbowałabym z czystej ciekawości;)
OdpowiedzUsuńteż jestem ciekawa i pewnie się skuszę :)
Usuńjeżeli cc będzie w dobrej cenie czemu nie ?
OdpowiedzUsuńJuż czytałam na ich temat, ale ani BB ani CC mnie nie kuszą :) jak na razie...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHo ho! Będę polować!
OdpowiedzUsuńi ja :)
UsuńW Azji kremy CC już dawno były, był na nie chwilowy szał, nawet jeden testowałam, a potem ich popularność spadła i znowu BB kremy wróciły na tapetę, te Azjatyckie były dużo gorsze od BB kremów, ciekawe jak ten od Chanel:)
OdpowiedzUsuńo, tego nie wiedziałam :)
Usuńzapewnienia wyglądają obiecująco...zobaczymy jak to im wyjdzie w praktyce ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
UsuńJuż wcześniej czytałam o CC i wydają się być lepsze. Ale od teorii do praktyki jeszcze kawałek...
OdpowiedzUsuńto prawda!
UsuńOho, już nie mogę się doczekać! Właśnie skrobnęłam notkę na temat nieudanej próby zastosowania w codziennej pielęgnacji BB, które okazało się totalną klapą :/
OdpowiedzUsuńpędzę przeczytać :)
Usuńostatnio koleżanka gadała mi o kremach CC. Nawet żadnego BB nie miałam :D
OdpowiedzUsuńzawsze możesz nadrobić ;)
UsuńNie miałam żadnego BB i chyba poczekam na te ZZ :) A tak poważnie, to jakoś mnie nie kuszą takie specyfiki. Może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa nowina. Ja jestem jedną z tych, co to z BB nie mieli nigdy do czynienia, ale CC wyglądają ciekawie :) Interesujący wydaje się być ten z Chanel, choć za pielęgnacją tej firmy szczerze nie przepadam... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kremu BB, a co dopiero CC ;)
OdpowiedzUsuńTen z Olay wygląda fajnie - taki zakręcony ;)