Ostatnie dwa weekendy zaliczam do niezwykle udanych - wczoraj bawiłam się świetnie na spotkaniu blogerek w Nowym Sączu (relacja wkrótce), a tydzień temu takowe spotkanie miało miejsce w Krakowie. I to o nim chciałabym Wam dziś opowiedzieć.
W spotkaniu udział wzięły:
- http://rudaa12.blogspot.com/ Kornelia (organizatorka)
- http://kosmetyczneszalenstwo.blogspot.com/ Dominika
- http://mavia-nails.blogspot.com/ Magda
- http://malinowe-cegly-kosmetycznego-zycia.blogspot.com/ Dominika
- http://kascysko.blogspot.com/ Kasia
- http://45stopni.blogspot.com/ Ania
- http://anna-kosmetykoholiczka.blogspot.com/ Ania
- http://czytamysobie.blogspot.com/ Ania
- http://berypassions.blogspot.com/ Klaudia
- http://kobieceszufladki.blogspot.com/ Kasia
- http://www.kosmetykibeztajemnic.pl/ Angel
- http://ewelinamakeup.blogspot.com/ Ewelina
- http://moje-kosmetyki-byn.blogspot.com/ Natalka
- http://testujemykosmetyczki.blogspot.com/ Kasia
- http://www.goldona.blogspot.com/ Aldona
- http://sexiprzygodazwizazem.blogspot.com/ Kasia
- http://anuszka13.blogspot.com/ Ania
Spotkanie odbyło się w krakowskiej tawernie Hellada na ul. Królewskiej, w której panuje fajna, południowa atmosfera. Skusiłyśmy się oczywiście na coś do jedzenia - u mnie na talerzu sałatka Kotopoulo z ciecierzycą, grilowanym kurczakiem i serem manouri. Ciekawe połączenie :)
Miałyśmy też oczywiście kilku gości. Pierwsza pojawiła się pani z Golden Rose - opowiedziała troszkę o nowościach, odpowiedziała na pytania i wysłuchała naszych uwag i na zakończenie swojej wizyty obdarowałą nas upominkami.
Następnie wpadłą do nas pani Marta z Pat&Rub z czarodziejską, drewnianą skrzyneczką, w której znajowały się same perełki pomagające przygotować skórę do lata. Wszystkiego można było próbować na sobie, z czego oczywiście skrzętnie skorzystałyśmy :))
Jak chyba każda z dziewczyn zakochałam się w rozświetlającym olejku do ciała - skóra po nim jest pięknie rozświetlona i migocze tysiącem malutkich drobinek! Na zdjęciu to ten gagatek na pierwszym planie :)
smaru smaru! |
Wpadła też do nas zestresowana zbliżającym się egzaminem pani Dominika reprezentująca Marizę, dlatego też szybciutko opowiedziałą nam o firmie i pobiegła zdawać - z tego co wiem udało się :) A na pierwszym planie widzicie przepyszne babeczki autorstwa naszej Dominiki i samą ich twórczynię częstującą nas wszystkie. Mniam!
widzicie te świetne babeczki - i dosłownie i w przenośni? |
Ostatnim już gościem była pani Kasia z Biodermy, która oprócz kilku słów o firmie umożliwiła każdej z nas wykonanie badania swojej skóry i osobistą konsultację z doborem odpowiednich kosmetyków. A wcześniej, aby badanie było pełniejsze, musiałyśmy wypełnić ankietę.
moja skupiona mina :P |
A później miejsce miały już niekońćzące się plotki, rozmowy o kosmetykach, zdjęcia i rozdawanie dalszych prezentów. Poznałam sporo świetnych dziewczyn - wreszcie w realu!
nie żebym była taka wysoka - Kornelia po prostu koło mnie kucnęła :D |
ze świetną Ewelinką :)) |
A po wszystkim trzeba było jakoś wrócić do domu, a paczki jak widać były ciężkie - Kasia się z nimi zmaga.A ja żeby było śmieszniej na spotkanie przyjechałam na rowerze - nie było wyjścia, musiłam dzwonić do domu po samochodowe wsparcie :D
Tyle tego wszystkiego było!
Jeszcze raz dziękuję organizatorce tego spotkania - Kornelii, która spisała się na medal, jak i wszystkim obecnym na spotkaniu dziewczynom - bawiłam się w Waszym towarzystwie świetnie! Dziękuję również sponsorom, którzy ilością prezentów nas rozpieścili. A wkrótce pokażę jak było w Nowym Sączu :))
Udanej niedzieli!
Uwielbiam czytać takie relacje ze spotkań blogerskich :)
OdpowiedzUsuńNiesamowitego kopa to daje!
My, w Poznaniu, spotykamy się już 9 czerwca :)
u mnie też się szykuje spotkanie 8 czerwca ....przyznam się a co mi tam...stresa mam... ale widzę, że na spotkaniach atmosfera świetna, więc chyba nie ma co się obawiać...fajnie tak poznać osoby z którymi się wirtualnie zna w realu :-)
OdpowiedzUsuńNie denerwuj się! To zupełnie niepotrzebne :)
UsuńJa to przeżywałam w kwietniu podczas mojego pierwszego poznańskiego eventu :)
Już teraz życzę Ci samych przyjemności!
No nic dziwnego, że wróciłaś samochodem... Z tyloma zapasami :D
OdpowiedzUsuńNa pewno bardzo dobrze się bawiłyście.
wsparcie było konieczne:)
OdpowiedzUsuńspotkanie widzę bardzo udane:)
Super są takie spotkania! Chętnie bym się przeszła, ale jest tro trudne, gdy nie mieszka się w Polsce :-(
OdpowiedzUsuńChoć kilka razy w roku bywam i w Krakowie, i w Nowym Sączu :-)
Marzy mi się ten olejek z Pat&Rub :-)
ślicznie wyglądasz :]
OdpowiedzUsuńmilo bylo Cie poznac;]
OdpowiedzUsuńmusialo byc super, szkoda, ze w Katowicach poki co cisza odnosnie spotkania :P
OdpowiedzUsuńwidać że spotkanie było bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać i przeglądać takie relacje!
OdpowiedzUsuńByło świetnie i fakt ciężko to było wszystko unieść:)
OdpowiedzUsuńciesze się,że się poznałyśmy! :)
OdpowiedzUsuńmiło się patrzy na tak uśmiechnięte buźki ;)
OdpowiedzUsuńświetna relacja Sabinko :)
OdpowiedzUsuńja nadal nie mogę ochłonąć po krk i po Ns :D
będę długo wspominać te Nasze spotkania :)))
O ja.. ile prezentów .
OdpowiedzUsuńFajnie że się udało spotkanie ;)
Ech bawiłam się świetnie ma marcowym spotkaniu, szkoda, że nie wiedziałam o tym :(
OdpowiedzUsuńfajne takie spotkanie
OdpowiedzUsuńRozpieścili nas strasznie :) Wyglądasz uroczo w tym koczku :)
OdpowiedzUsuńFajne są takie spotkania :))
OdpowiedzUsuńsuper spotkanie... zazdroszczę Wam dziewczyny... :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tak owocnego spotkania :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądałaś:]
OdpowiedzUsuńWidać, że spotkanie było udane :)
OdpowiedzUsuńByło super, i w Sączu też :D:D:D:
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie jest piękna dziewczyna koleżanko!!! :)
OdpowiedzUsuńPiękna fotorelacja, prezentów faktycznie dużo, a Ty taka szczuplutka jesteś Sabinko!
OdpowiedzUsuń