niedziela, 6 października 2013

Balsam na moje włosy!

Dzis pora na recenzję produktu, który pojawił się u mnie stosunkowo niedawno, a już podbił moje serce i trafił do ulubieńców miesiąca. Mowa o marokańskim balsamie do włosów marki Planeta Organica, który pięknie dba o moje włosy nawilżając je i wygładzając. Do tego pięknie pachnie  - kto mi powie, że to nie jest w kosmetyku ważne?




O PRODUKCIE
Marokański oczyszczający balsam do włosów stworzony został w oparciu o olej arganowy, tzw. "marokańskie złoto" od wieków stosowane przez tamtejszych mieszkańców do pielęgnacji włosów. Zawiera certyfikowane organiczne składniki. Nie zawiera GMO i parabenów.
Olej arganowy zawiera dużą ilość antyoksydantów, które neutralizują działanie wolnych rodników, przyspieszają proces regeneracji komórek skóry, chronią ją przed promieniowaniem UV i szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Mięta wzbogacona witaminą C i P, karotenem, solami mineralnymi hamuje wypadanie włosów i przyspiesza ich wzrost. Oliwa to źródło witamin A, B, C, D, E, F, K, minerałów, aminokwasów, białek i antyseptyków. Taki wartościowy zestaw aktywizuje pracę gruczołów łojowych, zaopatrując włosy we wszystkie niezbędne substancje.
Sposób użycia: nanieść balsam na umyte, mokre włosy. Pozostawić na 3-5 minut, a następnie dokładnie spłukać wodą.

SKŁAD
Aqua with infusions of Argania Spinosa Kernel Oil, Organic Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract, Rosa Damascena Flower Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Organic Olea Europea Fruit Oil, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.




DZIAŁANIE
Pięknie nawilża i wygładza moje włosy, ułatwia również ich rozczesanie. Stosuję go trochę inaczej niż zaleca producent - zazwyczaj nakładam na 1-2 godziny pod czepek i ręcznik, a włosy są po nim gładkie, przyjemne i miękkie w dotyku oraz cudownie pachnące. Sprawdza się również jako ekspresowa odżywka nakładana na 1-2 minuty pod prysznicem - nawilżając i wygładzając, wolę go jednak w roli maski. Moim zdaniem dopiero wtedy ma czas zadziałać w 100%. Mimo że nakładam go na włosy naprawdę sporo i to na całą ich długość, a nawet na skalp, nigdy nie obciążył mi czupryny. Włosy są lekko dociążone, ale nie obciążone czy sprawiające wrażenie przetłuszczonych. 

OPAKOWANIE
Przyjemna wizualnie, charakterystyczna dla tej serii produktów butelka zaopatrzona została w wygodny w użyciu dozownik - pompkę. Zobaczymy jak będzie kiedy produkt będzie się już kończył, ponieważ mam obawy, że ciężko będzie go wydobyć do ostatniej kropli, a bardzo bym chciała żeby nic się nie zmarnowało!




KONSYSTENCJA I ZAPACH
Balsam jest przyjemnie gęsty, nie spływając nam z dłoni podczas aplikacji. Kolorem przypomina mi karmel i tak też pachnie! Uwielbiam go za zapach - jest przepiękny! Na włosach utrzymuje się u mnie aż do następnego mycia, czyli przez 3 dni.  






WYDAJNOŚĆ
Moim zdaniem wysoka. Nie żałuję go sobie - nakładam na włosy ok. 3-4 pompki, a z opakowania ubywa go bardzo powoli.

DOSTĘPNOŚĆ
sklepy internetowe (np. www.bioarp.pl), krakowska drogeria Jasmin na ul. Długiej

POJEMNOŚĆ
280ml

CENA
ok. 18PLN

PODSUMOWUJĄC
Moje odkrycie! Na pewno sięgnę po niego ponownie. Nie znalazłam w nim żadnych minusów.

Znacie? A może możecie mi polecić inne kosmetyki Planeta Organica?

17 komentarzy:

  1. Muszę go kupić. Obecnie używam szamponu oczyszczającego tej firmy i również jestem ogromnie zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pewnością go przetestuję.
    Na chwilę obecną mam jednak sporo kosmetyków do włosów, które muszę/chcę zużyć.
    Póki co, zapasów powiększać nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest na mojej zakupowej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mi wystarcza 2 pompki na włosy :) także wydajnośc mam jeszcze lepszą :)
    a zapach jaki zostaje na włosach jest oszałamiający :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szukam teraz czegoś dla moich włosów i chyba się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam , uwielbiam i jeszcze raz kocham !
    Skoro jesteś zadowolona z tego to powinna Ci się spodobać również wersja aleppo ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. To zdecydowanie coś dla mnie, bo jestem fanką olejku arganowego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam go, ale na razie czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Naczytałam się o nim dużo, i może wybiorę się do Jaśmina :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak jest taki dobry i nie jest drogi to muszę go kupić :) Nie miałam jeszcze rosyjskich kosmetyków, ale widać że nie obejdzie się bez nich :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam ale się nad nim zastanawiam:) Podobno wszystkie balsamy tej firmy są świetne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Budzisz chęci...

    Jak na razie rosyjskie kosmetyki tylko zachwycają mnie swym działaniem, więc pewnie i na to się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ahhhh no i widzisz znowu będę szukać kosmetyku:) Niedobrota jedna:P
    :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę sprawdzić, czy ten balsam jest dostępny na stoisku z rosyjskimi kosmetykami, które niedawno zostało otwarte w pobliskim centrum handlowym. Wizja dociążenia brzmi obiecująco:) Produkty o bogatym składzie staram się nakładać na kilkanaście-kilkadziesiąt minut. Uważam, że trzeba im dać trochę czasu, aby mogły ujawnić swoje dobroczynne działanie:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...